Skocz do zawartości

316i trzepie przodem auta podczas jazdy.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzepie przodem auta a raczej kołami gdy jade autem prosto jednostajną predkością, ale gdy lekko skrece kierownice a lewo bądź w prawo to już nie trzepie. Gdy przyspieszam to też nie trzepie, i jak jade okolo 90km/h i więcej to też nie trzepie. No a przy hamowaniu też trzepie jesli jade prosto i okolo 60-70 km/h.

Czy to zbierzność, czy układ kierowniczy, czy koła? Dodam że na śniegu był efekt że podczas jazdy prosto, auto raz skreca w lewo a raz w prawo, przez co musiałem kierownicą odbijać.

 

_______

Poprawiłem tytuł. Zapoznaj się z formatem tytułowania wątków dla tego działu. Dostajesz ostrzeżenie. mattiss

Opublikowano
Sprawdź czy nie masz gorącej tarczy z przodu. Druga sprawa to wywarzanie kół .
http://imageshack.us/a/img850/9757/z1i.gif
Opublikowano

wywarzane były niedawno gdy montowałem zimówki. A tarcze sprawdzę.

 

Na mój rozum to jeśli tarcze by blokowały, to by chyba szarpało nawet na zakręcie.

Na mój rozum któreś kolo albo ściąga na boki albo jakiś luz jest w kołach czy układzie kierowniczym sam nie wiem.

Wystarczy lekko w prawo lub lewo skręcić kierownica i już nie szarpie. I dlatego mi sie wydaje ze może mam jakieś luzy w układzie kierowniczym.

Opublikowano
Masz luzy w zawieszeniu i zmienia się zbieżność podczas jazdy.Przy skręcaniu jak i przy przyśpieszaniu luzy mogą się się kasować przez naciąganie zawieszenia,i nie ma "trzepania" kierownicą.
Opublikowano
wywarzane były niedawno gdy montowałem zimówki. A tarcze sprawdzę.

 

Na mój rozum to jeśli tarcze by blokowały, to by chyba szarpało nawet na zakręcie.

Na mój rozum któreś kolo albo ściąga na boki albo jakiś luz jest w kołach czy układzie kierowniczym sam nie wiem.

Wystarczy lekko w prawo lub lewo skręcić kierownica i już nie szarpie. I dlatego mi sie wydaje ze może mam jakieś luzy w układzie kierowniczym.

 

 

Witam kolego tez ostatnio to zauwazylem u siebie jak wracalem z pracy ale mi sie wydaje ze to jakas guma lub koncowka guma w zawieszeniu z przodu wachacz albo cos ciezko tak powiedziec. ja jade w srode do znajomego na szarpaki i wtefy bede wiedzial to moze ci pomoge. mam takie samy objawy tylko ze przy hamowaniu jest git nic sie nie dzieje.

Opublikowano
na przeglądzie byłem to luzy mam na sworzniach tych przy kołach i bede wymieniał ale luzy są malutkie przez wydaje mi sie że zbyt małe by powodować takie trzepanie autem/kierownicą. No i na tym przeglądzie zawieszenia niczego innego sie nie dopatrzyli.
Opublikowano

tuleje byly sprawdzane wtedy gdy byłem na przeglądzie i dokładnie nie pamiętam ale chyba są dobre bo gdyby były popsute to raczej bym sobie to zapamiętał.

 

A ma ktoś jakieś metody na zdiagnozowanie usterki? może ruszać kołem i na co patrzeć czy są luzy? bo tak jak wyżej pisałem na przeglądzie dopatrzyli się tylko uszkodzonych sworzni. Choć wydaje mi sie że sworznie nie mogą powodować az takiego trzepania to mam nadzieje że to jednak te sworznie bo mam już nowe kupione, i lepiej było by nie wchodzić w większe wydatki :)

Opublikowano

podbudowałeś mnie :)

choć już i tak z doświadczenia wiem że wymiana sworzni to nie lada gratka, i nieźle sie namorduje.

Opublikowano
dokladnie nie lada wyczyn, powiem ze mam nadzieje ze juz nigdy nie bede musial tego robic, mimo tego ze uzywalem prasy, bo raczej nic innego nie wchodzi w gre
Opublikowano

a co za różnica jest w tych sworzniach? trzpień musi być ten sam raczej.

A ma pytanie jak bym kupił taki palniczek wygląda jak długopis, ale grzeje coś chyba 1000 stopni. Palnikiem bardzo bym se ułatwił czy nie specjalnie ?

Opublikowano

Różnica jest taka ,że Meyle jest na wieloklinie,a zwykły sworzeń nie .

Pisałeś wcześniej

podbudowałeś mnie :)

choć już i tak z doświadczenia wiem że wymiana sworzni to nie lada gratka, i nieźle sie namorduje.

Wnioskuję ,że w wybiciem sworznia nie będziesz miał problemu,lecz raczej z wciśnięciem,spowodowane jest to konstrukcją sworznia a raczej jego zabezpieczeniu u dołu by się nie rozpad.

Sworzeń Meyle to jedna zwarta bryła bez takiego zabezpieczenia,a wciśnięcie ,czy nawet wbicie jest dziecinnie łatwe i nie ma możliwości uszkodzenia go.

Konstrukcja jest identyczna jak sworznia długiego (środkowego) wahacza.

Najważniejsze przy wymianie jest dokładne wyczyszczenie przylgi ,co bardzo ułatwi pracę.

Nagrzanie takiej powierzchni palniczkiem nie jest możliwe,nie jest on do tego przeznaczony,raczej do lutowania itp.

Opublikowano

Różnica jest taka ,że Meyle jest na wieloklinie,a zwykły sworzeń nie .

Pisałeś wcześniej

podbudowałeś mnie :)

choć już i tak z doświadczenia wiem że wymiana sworzni to nie lada gratka, i nieźle sie namorduje.

Wnioskuję ,że w wybiciem sworznia nie będziesz miał problemu,lecz raczej z wciśnięciem,spowodowane jest to konstrukcją sworznia a raczej jego zabezpieczeniu u dołu by się nie rozpad.

Sworzeń Meyle to jedna zwarta bryła bez takiego zabezpieczenia,a wciśnięcie ,czy nawet wbicie jest dziecinnie łatwe i nie ma możliwości uszkodzenia go.

Konstrukcja jest identyczna jak sworznia długiego (środkowego) wahacza.

Najważniejsze przy wymianie jest dokładne wyczyszczenie przylgi ,co bardzo ułatwi pracę.

Nagrzanie takiej powierzchni palniczkiem nie jest możliwe,nie jest on do tego przeznaczony,raczej do lutowania itp.

Opublikowano

http://img51.imageshack.us/img51/1815/oooooj.jpg

ja mam taki sworzeń jak na zdjeciu.

Czyli niby po ty sworzniu co ja mam nie specjalnie można walić młotkiem bo nie jest mocny ? ta blacha u dołu jest dość gruba i nawet jak patrze na konstrukcje to nawet gdyby sie skrzywiła to raczej sie nic nie stanie. Poza tym może by wystarczyło gdyby młotkiem lekko wbił a potem na śrubie się dociągnie ?

Opublikowano

Post wyżej opisałem konstrukcję sworzni,a raczej różnicę pomiędzy nimi.

Tak po tym sworzniu który masz nie można walić młotem ,gdyż blacha się pokrzywi ,a raczej

zaczepy którymi jest spięta i zacznie wchodzić w wkładkę "komfort" i ją uszkodzi.

Co do wciągania sworznia za śrubę to mnie zamurowało.

Opublikowano

nie że bym ciągnął za śrubę tylko lekko wbił tak aby było wystawało trochę gwintu, potem nakręcił nakrętkę i wkrecał tą nakrętkę co by powodowało że sworzeń by sie wbijał coraz głebiej :)

Nie wiem tylko na ile jest mocny gwint i jak mocno ten sworzeń wchodzi.

Opublikowano

To tak jak z wciskanie łożyska potrzeba dużego nacisku .I trochę umiejętności ,by nie zepsuć sworznia.

Pomysł z wciąganiem za śrubę jest niewykonalny.

Na pierwszy raz polecam MEYLE HD, 50% łatwiej to wpasować i można umiejętnie wbijać młotkiem.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

w końcu słońce i ciepło, w sobotę atakuje sworznie :) Prosze jeszcze o małe rady co do wyciągnięcia i wbicia.

Gdybym miał problemy to jakie znacie sztuczki z wbiciem i wybiciem ? WD40 ? Palnik ? co może pomóc jeszcze?

Bo ja mam w planach w piątek psiknąć ze dwa trzy razy w ciągu dnia WD40 w te sworznie, no a w sobotę młotkiem wybić, no a wbić to jeszcze sam nei wiem jak :) lekko młotkiem, może ściągaczem jak załatwię, bo sworznie mam te po których nie wolno młotkiem bić.

Opublikowano

dobry młotek i kowadlo lub szyna kolejowa :cool2:

i samozaparcie ewentualnie piwo :mrgreen:

ja mam znajomego co ma prase takze nawet za wybijanie sie nie brałem.

Opublikowano
w prase? to chyba musiałeś cały wahacz ściągać ? jak wymieniałem cos takiego w fordzie to jakoś sobie poradziłem bez ściągania wahacza. Gdybym musiał ściągać wahacz to ewentualnie jak sie będzie dało to wezmę w imadło :)
Opublikowano

tak cały wahacz.

dołącze sie do tematu.

ja po wymianie tarcz (po przetoczeniu) dalej mam problem z biciem podczs hamowania (mniejszy niz przed wymianą)

i raz na kanale sprawdziłem tuleje gumowe wahacza na moje oko to za miekkie są, no reką sobie ruszam wahacz a tak byc nie powinno.

zatem jakie polecacie tuleje? moze po wymianie zniknie to bicie.

aktualne mam Optimal

Opublikowano
nie jestem pewny ale chyba wiem o które gumy ci chodzi. Ręką tego na pewno nie powinno dać się ruszyć. Przy okazji pooglądaj dokładnie bo moze znajdziesz jeszcze coś do wymiany, no ale najlepiej na stacji diagnostycznej za 20zł a moze sie uda i za darmoche ci przeglądną zawieszenie tak jak mi :) Co do kupna to orginały najpewniejsze, później dobre znane firmy, a co do taniochy to wiadomo albo sie uda i bedzie hulało latami albo za miesiąc sie zniszczy.
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
wczoraj wymieniałem sworznie od godz 12 do wieczora i mogę dziękować za to że w ogóle udało mi sie wymienić chociaż jeden sworzeń. Ja to miałem przerąbane na każdym kroku. Najpierw z wyciągnięciem sworznia z koła. Ja się namordowałem a widziałem że bym tego nei zrobił bo a chiny nei chciało wyjść, ale przyszły teściu przyniósł metalową brechę 1,5 metra i konkretny młot i jak zaczął walić tak jak ktoś tu pisał w bok mocowania tego sworznia a ja brechą naciągałem wahacz w dół. Jeszcze ze śrubą kombinowałem tak aby wahacz pchało w dół. W końcu wyszło. Potem sworzeń nie chciał wyjść z wahacza i walenie wielkim młotem po długim czasie wyleciał tylko środek z wahacza a ta obejma dalej siedziała w wahaczu i też z pomocą teścia zrobiona była specjalna tulejka metalowa na tokarce aby rantami haczyła o sworzeń ale i tak nei chciało wyjść potem szedł przecinak i też nic, potem znów młot i tulejka i w końcu wyszło po całym tym mordowaniu się. Myślałem że to już koniec zamontować i koniec, ale myliłem sie już na starcie była awaria nie mogłem włożyć sworzeń nowy w wahacz. Chyba przez to ze w wahaczu otwór był lekko jajowaty. I za chiny nie chciało wejść. Potem chciałem cały wahacz wykręcić i też się nie dało bo trzymało na jednej śrubie tej od środka auta. Śrubę wykręciłem ale tam jest na klin i nie chciało wyjść choć od góry waliłem młotem przez taki pręt. To potem teściu zrobił z metalu specjalna tulejka i wspornik i za śrubę mieli wciągać sworzeń ja pojechałem do sklepu po palnik żeby podgrzać i wtedy otwór by się powiększył ale palnika nie było. Na szczęście jak przyjechałem sworzeń był zamontowany. Właśnie przez wciąganie za śrube. Potem już skręcanie szło gładko ale nei do końca nakrętka od końcówki kierowniczej sie ukręciła nakręciłem drugą ale też już czułem że sie ukręca i tak zostało wiem że to trochę niebezpieczne ale do pracy musze jechać, Śrubę muszę kupić bo tam jakiś mniejszy gwint jest niż zwykły. I zajechałem do domu 25km. Trzepanie autem sie troszkę zmniejszyło ale jeszcze drugi sworzeń jest do wymiany :(

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.