Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No właśnie... od kiku dni mam pewien dylemat. Od 3 miesiecy jestem posiadaczem BMW serii 3 z 94 roku. Auto kupiłem od gościa za 6200zł dostając do niego komplet co prawda w 80% już zużytych opon zimowych. W międzyczasie na naprawę zaniedbań po poprzednich właścicielach wydałem około 700-800 zł lecz okazuje się że aby auto było przygotowane do jazdy w sezonie zimowym jak i wogle bezpiecznej eksploatacji muszę jeszcze wykonać następujące czynności:

- wymiana sprężyn na tylnych kołach 277zł

- wymiana amortyzatorów przednich: 578 zł + około 100 zł robocizna - 678 zł

- konserwacja podgnitych progów i wogle podwozia: 350 zł (wraz z myciem podwozia przed konserwacją)

- zakup nowych zimówek: około 700-800 zł

- naprawa czujnika ABS: (?)

-być może wymiana łożysk alterantora około 100-120 zł

 

Co zrobilibyście na moim miejscu... opłaca się to wszystko robić, czy sprzedać auto i szukać auta w lepszym stanie ?

Opublikowano
Ja bym naprawiał. Jeśli chciałbyś kupić e36 w dobrym stanie to musisz się dużo naszukać. W większości są egzemplarze powypadkowe lub po "tuningu". Zrobisz co masz zrobić i będziesz wiedział co masz a jak kupisz inne auto to zawsze wyjdzie coś co trzeba poprawić.
Opublikowano
No moj egzemplarz niesetety tez jest powydpadkowy... patrzac po karoserii auto bylo bite prkatycznie z kazdej strony i dlatego tez mam wlasnie watpliwosci... po prostu codziennie boje sie wsaidac do tego auta zeby nie wyskoczylo mi jakies kolejne g ó w n o do naprawy... no nic... jezdzic czyms trzeba a niestety nie stac mnie na nic lepszego... dzięki wielkie za odpisanie !
Opublikowano
No moj egzemplarz niesetety tez jest powydpadkowy... patrzac po karoserii auto bylo bite prkatycznie z kazdej strony i dlatego tez mam wlasnie watpliwosci... po prostu codziennie boje sie wsaidac do tego auta zeby nie wyskoczylo mi jakies kolejne g ó w n o do naprawy... no nic... jezdzic czyms trzeba a niestety nie stac mnie na nic lepszego... dzięki wielkie za odpisanie !

 

 

 

Głowa do góry, kupiłem 316 za 6000tys 2 miesiące temu do tej pory władowałem w nią 2,5 tys. Wymiana chłodnicy całego zawieszenia, pojeździłem 3 dni i auto zaczelo duzo palic a na drugi dzień zaczał palić na 3 gary, padła uszczelka i bóg wie co jeszcze. Walcze dalej, bo jaki sens sprzedać teraz go za 3 tys?

Opublikowano
Według mnie żeby kupić E36 w przyzwoitym stanie to 10tys. w górę. Możesz spróbować wystawić go do sprzedaży. Jak uda się sprzedać w krótkim czasie tak zeby nie stracić, to niech idzie. Dołóż kasę i kup coś lepszego, ale musisz się liczyć z tym ze zawsze w używanym kilku, czy kilkunastoletnim aucie jest coś do zrobienia. Ale z drugiej strony może warto dołożyć. Jeżeli wnętrze jest zadbane i mechanicznie jest dobrze. Takie rzeczy jak opony czy amortyzatory to przecież części które się po prostu zużywają. Kupisz raz i masz spokój na dłuższy czas.
Opublikowano
Kolego wyżej, tutaj pozostanie kwestia czy kogoś stać czy nie. W moim przypadku zabrakło mi gotówki. Kredytu nie wezmę bo w moim wieku nie dadzą mi. Ale postawie auto odłoże i znowu wezmę się za naprawy. Chyba że do tego czasu znajdzię się chetny który go kupi.
Opublikowano

Bylem na przegladzie:

- amortyzatory wyrżnięte do 54-60 % wymiana

- wszystkie gumy w wachaczach i łącznikach stabilizatora wymiana

- drążki wychodzące do wachaczy z przekładni kierowniczej wymiana

- pęknięta sprężyna w tyle wymiana obu

- głęboka korozja w progach konserwacja

Dodatkowo cieknie mi olej z tej uszczelki która jest najnizej w silniku (ta co łączy całą pokrywę silnika) słyszę stuki w zawieszeniu (ale to efekt na pewno dojechanch amorów i w efekcie gum)

 

Wczoraj był u mnie obejrzeć zawieszenie kolega któy jest mechanikiem. Dzisiaj pojedzie do sklepu z częściami i powie mi ile mnie to wszystko razem wyjdzie (bez konserwacji i zajmowania sie tym wyciekiem)... Ale czuje ze z robocizna jakieś 1200 zł na pewno bede musial wydac... Ciekawe kiedy sie z tym wszystkim niby mam wyrobic... sama rata za pozyczke na auto żre mnie 550 zł na miesiac ! A zarabiam 1200 zł na łape... Części drigoe jakby to było robione z tytanu... Widać że powiedzenie Będziesz Miał Wydatki jest jak najbardziej prawdziwe.. przekonał się już o tym mój portfel i w sumie dopiero sie przekona. Dzięki wszystkim za słowa pociechy.

Opublikowano
Te "gumki" czyli tuleje, sworznie, łączniki, końcówki się wymienia praktycznie co chwilę w Polsce (w Niemczech praktycznie wcale) i dlatego pewnie i tak byś nie znalazł E36 która będzie miała to wszystko eleganckie. I wyglądać będzie to tak, jak nie sprzedasz i będziesz remontował to z każdą awarią będzie Cie szlag trafiał czego tego złomu nie sprzedałeś, jak sprzedasz i kupisz to może się okazać że jeszcze większa paść i silnik się rozsypie po paru dniach :P i tu niema dobrego rozwiązania. Ja za compakta 96" w roku 2007 dałem 12 800 i fakt że przez dwa lata jeździł niemal wzorowo bez problemowo, ale to co się w tym roku dzieje to :mad2: Tak podpowiem, jak byś miał kupować następny raz to najlepiej coś przywiezione z np Niemiec (a jeszcze lepiej jak znajdziesz kogoś kto z Tobą pojedzie po samochód za granicę i zna się na rzeczy) , jest o wiele większa możliwość trafienia auta nie zdrutowanego tak jak to w Polsce się robi.
Opublikowano
No niestety... Moje auto też zostało sprowadzone przez poprzedniego właściciela niecały rok temu do Polski... szkoda tylko że wymiana tych drogich pierdół akurat na mnie przypadła... Jeszcze nabrałem wczoraj niezłego styka bo facet na przeglądzie zaprosił mnie na kanał i pokazuje mi uświniony olejem simering idący do prawego koła od przekładni i jeszcze wspominał coś o złym stanie wogle przekładni kierowniczej (lekkie stuki przy ruszaniu kierownicą) mówie sobie no nie... zaraz rozpędze te auto i walne nim o drzewo.. po godzinie wpadł do mnie kolega mechanik i zuwazyl że ten olej cieknie wlasnie z uszczelki w silniku NA przekładnie a nie Z przekładni (a to juz jest zasadnicza różnica) i stwierdził że oba drążki wychodzące z przekładni są do wymiany a nie cała przekładnia jak mi zasugerowano... ciekaw tylko jestem czy te stuki faktycznie ustąpią po wymianie tych drążków... po prostu nerwicy sie idzie nabawić...
Opublikowano
Spokojnie, nie spotkało Cię nic wyjątkowego. Też to przechodziłem i podejrzewam że również połowa użytkowników tego forum. Zużyte elementy zawieszenia to standard i nie ma tu co narzekać skoro kupiłeś auto za 6tys. Przynajmniej wiesz co musisz zrobić i możesz zaplanować kolejność napraw tak żeby podołać finansowo. Problemy zaczynają się wtedy jak zaczyna szwankować elektronika i elektryka. Wtedy to dopiero można paznokcie poodgryzać z nerwów. Kupując swoje zostawiłem sobie 3tys na nieprzewidziane naprawy. Twój problem polega na tym że nie przewidziałeś dodatkowych wydatków, a przy kupnie nie dokładnie sprawdziłeś stan auta. Zresztą jakbyś sprawdzał dokładnie, to wątpię żebyś znalazł w tej kwocie dobry egzemplarz. Ostatnio jest na rynku spory wybór tanich części z chin. Auto może wyglądać na igłe, a po miesiącu do wymiany wszystkie tuleje zawieszenia. Można się więc nadziać. Ja zrobiłem co trzeba było i mimo, że co jakiś czas wypadnie coś do zrobienia, działając mi przez to na nerwy, to mogę powiedzieć że jestem zadowolony z tego zakupu.
Opublikowano
No niestety... bedzie trzeba to wszystko jakoś porobić i mam nadzieje ze zadne inne powazniejsze awarie nie będą mi doskwierać... A powiedzcie mi tylko jedno... Mam do wyboru wpakować w to auto albo amortyzatory firmy Magnum albo Kayaba. Magnum jest firmą chyba z Europy natomiast Kayaba to Chiny (ale niby cieszą się bardzo dobrą opinią...) Co byście wybrali na moim miejscu ? (Kolega zaleca Kayaby natomiast dużo dobrych opinii słyszałem też o firmie Magnum) Pozdrawiam
Opublikowano
Ja mam to samo. Kupiłem 2 miesiące temu compacta 316i za 5200zł i już wydałem 2,4 tys.- do zrobienia był wydech, który był fatalnie zrobiony przez poprzedniego właściciela, kompletne sprzęgło do wymiany (Sachs) i przednie amory (Sachs). Mam jeszcze wyciek w silniku, ale tego już nie mam zamiaru robić. Jak już się kupiło auto, to warto zainwestować, bo przynajmniej będzie się wiedziało wszystko o aucie, w końcu doprowadzimy go do pożądanego stanu. Można oczywiście spróbować sprzedać i kupić inne, ale jest duże ryzyko że trafi się jeszcze gorzej.
http://img837.imageshack.us/img837/3526/5vk4.jpg
Opublikowano
No niestety... bedzie trzeba to wszystko jakoś porobić i mam nadzieje ze zadne inne powazniejsze awarie nie będą mi doskwierać... A powiedzcie mi tylko jedno... Mam do wyboru wpakować w to auto albo amortyzatory firmy Magnum albo Kayaba. Magnum jest firmą chyba z Europy natomiast Kayaba to Chiny (ale niby cieszą się bardzo dobrą opinią...) Co byście wybrali na moim miejscu ? (Kolega zaleca Kayaby natomiast dużo dobrych opinii słyszałem też o firmie Magnum) Pozdrawiam

kayaba to firma japońska i nawet nie ma co porównywać z Magnum(cokolwiek to jest).

Druga sprawa to że kupując w polsce e36 ,zawias z dużym prawdopodobieństwem będzie do roboty.Ja zaraz po kupnie wymieniłem 4 amortyzatory(bilstein),dwie sprężyny ,większość sworzni i tuleji g-m.Nie ma co się zrażać.

A little piece of heaven in my hands
Opublikowano
Trzeba było szukać klubowego autka. :8) Tak jak moje 316i w Compacie M43 stan igła po wym zawieszenia(wszystkie tuleje,sworznie i łączniki) z przodu łącznie z amortyzatorami, kpt wydechu, klocków i tarcz przód, sprzęgła, wszystkie filtry, świece, olej miesiąc temu bo był termin. Pełna konserwacja podwozia auto bezwypadkowe, proste z oryginalnym lakierem. Mam ją na sprzedaż za praktycznie podobne pieniądze co Ty dałeś za swoją Tovija i ludzie nie potrafią tego docenić bo najlepiej to jak bym za 3000 zł ją oddał hehe, ale to są ludzie co nie mają pojęcia o BMW. Szkoda tylko że miłośnikom marki trafiają się takie autko jak Wam w które musicie potem worek pieniędzy włożyć. Apel kupujcie klubowe wozy :!:
Opublikowano

No w przyszłości na pewno. To jest moje pierwsze auto w życiu i ostatnią rzeczą jaka by mi przyszła na myśl to rejestracja na forum BMW i poszukiwanie auta klubowego :roll: Na szczęście kolega mechanik który obecnie pracuje w firmie z częściami pozałatwia mi wszystkie potrzebne części po niskich cenach... Za same amortyzatory z firmy MEYLE wraz z kopułkami zabezpieczającymi zapłace 345 zł (obie sztuki) plus cała reszta łączników plus drażki z przekładni głownej = 645 zł więc jest znośnie. W piątek jade na wymiane tylnych sprężyń (tutaj postawiłem na firmę MAGNUM) zobaczymy jak się będą sprawować. Na naprawę reszty zawieszenia bede musiał poczekać do kolejnej wypłaty. Na szczęście szykuje mi się dosyć solidna podwyżka. Będę na bierząco zdawał relację z przebiegu napraw. Pozdrawiam !

 

P.S. śledziłem posty na różnych forach i ogólnie ocena produktów firmy MAGNUM jest bardzo dobra. Z resztą dają też 2 letnią gwarancję na swoje produkty niezależnie od ilości przejechanych kilometrów. Ponoć też firma ta została przejęta przez KAYABĘ. No nic... pożyjemy zobaczymy, jak strzelą to na gwarancję pieniądze spowrotem i sie kupi coś lepszego.

Opublikowano
No nic... pożyjemy zobaczymy, jak strzelą to na gwarancję pieniądze spowrotem i sie kupi coś lepszego.

Nie wyrzucaj starych amorów. Jak będziesz oddawał na reklamację to trzeba będzie coś założyć tymczasem.

Opublikowano
Mówiłem o sprężynach na tył :) A amory według tego mojego kolegi będą tej samej klasy co kayaby a niby nawet lepsze (tak twierdzi) z firmy MEYLE. Sprężyny na tył wsadzam z firmy MAGNUM. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.