Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Dymek442: ale z moim budżetem to raczej u Helmuta nie kupię, euro za 4.7 + akcyza powyżej 2.0 to już chyba nie na moją kieszeń.

Ktoś siedzi w temacie i może się wypowiedzieć?

Opublikowano
Kombi są ogolnie zauwazylem lepiej wyposazone i chba wbrew pozorom mniej wyjezdzone, ( powód - małolat nie kupi kombi do katowania , zazwyczaj tak jest :mrgreen: )

Małolat zazwyczaj kupi serię 3 a kombiaki nie dość ze często obciążone to jeszcze zazwyczaj holują przyczepy. Łatwiej moim zdaniem znaleźć dobrego sedana niż kombiaka.

Opublikowano

Również z czystym sumieniem polecam LPG.

Podstawa to dobry montaż i dobór komponentów. Nie daj się zwabić na hasła typu PRINS, BRC itp., bo sporo przepłacisz.

2 lata jeździłem Mercedesem C280 R6 193 KM na sekwencji STAG, którą zamontowałem w sprawdzonym warsztacie. Poza wymianą filtrów gazu zero poprawek, awarii itp. Znikoma różnica na korzyść benzyny przy obrotach w okolicy czerwonego pola, zatem na co dzień nieodczuwalna.

Znajomy gazował w tym samym warsztacie E39 523i touring - podobne odczucia.

 

Uważam, że koledzy przesadzają też troszkę jeśli idzie o ilość miejsca i gabaryty E39 touring. To jest auto skrojone na miarę, ani za duże, ani za małe. Tak naprawdę to odrobinę większą ilością miejsca z tyłu i większym bagażnikiem bym nie pogardził :)

Artekk
Opublikowano
@tfujlesiu: wielkie dzięki za obrazowe przedstawienie, warto posłuchać opinii kogoś kto mógł na własnej skórze przetestować samochód.
Opublikowano

@artekk: nasłuchałem i naczytałem się pozytywnych opinii o STAG, czyli wygląda na to że temat jest sprawdzony.

 

Sądzicie, że warto szukać w Niemczech przy tej cenie Euro? I akcyza większa bo silnik > 2.0

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ciężko będzie. Jest jednak druga strona medalu. Obecnie auta w EU sprzedają się bardzo tanio ze względu na słaby popyt na używane pojazdy więc można kupić dużo taniej niż jeszcze rok temu. Ruskim wpitolili jakieś chore cło, Polacy mało wożą bo złotówka słaba więc podaż znacznie przewyższa popyt a to powoduje, że ceny są bardzo niskie. Niestety dużą zaporą jest wysoka akcyza ale na to też są metody. :wink:
Opublikowano

Podejrzewam że mnie zakrzyczą, ale jeśli szukasz rodzinnego kombi to czemu bierzesz pod uwagę tylko niemieckie auta? Ja miałem różne samochody, w 1998 szukając rodzinnego kombi kupiłem Lagunę I po liftingu, mam ją do dzisiaj, w ciągu tych lat miałem trzy awarie - w 2005 spalił mi się silnik nawiewu klimy, w 2007 musiałem wymienić łożysko przedniego lewego koła, w 2008 pękło koło pasowe alternatora. Pozostałe - z przebiegu - filtry, paski, świece, klocki. Oczywiście auto nie ma klasy jak BMW, ale sprawdza się doskonale jako rodzinne kombi - dwa razy do roku jeździmy na urlop - zimą zwykle Austria, latem morze śródziemne - Laguna widziała wybrzeże od Barcelony po Dubrownik. Pewnie że mógłbym kupić lepszy samochód - ale po pierwsze kosztem urlopów, po drugie - ciągle zastanawiałbym się czy mi nie ukradną. Przy twoim budżecie polecam Lagunę I faza II kombi silnik benzynowy z końca produkcji - 2000 lu 2001, kupioną w Niemczech, będzie na pewno większa w środku od Audi A4, od E39 na pewno wyższa ( przy dwóch osobach wchodzą do środka rowery, próbowałem do E 34 nie weszły ), a za resztę pojedziesz z rodziną na urlop.

PS Tylko się nie napal przypadkiem na Lagunę II bo to auto z całkiem innej bajki - po pięciu latach trudno znaleźć element który nie był naprawiany a dalej się psuje!!! Innym tanim i i dość trwałym kombi o ogromnej pojemności wnętrza jest Peugot 406.

Opublikowano

Dzięki za sugestie.

Niestety, wizualnie Laguna nie przypadła mi do gustu - kombi wygląda jakby ktoś na szybko dołożył kufer w Photoshopie.

A niestety auto musi mi sie podobać.

Natomiast dwóch znajomych miało Peugoty o których piszesz 406, jeden z nich zmienił na Mazdę i powtarza "nigdy więcej", drugi sobie chwali. Tak więc ile osób tyle opinii.

Opublikowano

Kolega wcześniej oczywiście uogólnił z tą 3 :)

Jakby trafiło mi się zadbane e46 też bym brał (a bliżej mi do 30 niż 20 lat)

Opublikowano
Nie wiem jaką dużą masz rodzinę, ale dla mnie ( troje dzieci, obecnie już dorosłe) ani Audi A4 ani BMW serii 3 to nie są rodzinne kombi - są po prostu za małe. Za podane przez Ciebie pieniądze można kupić tanie ( a więc trochę ryzykowne) E 39, więc może pomyśl o E 34 lub Audi A6 pierwszej generacji. Jeździmy samochodem, nie rocznikiem, jeśli kupisz starszy model w lepszym stanie to pojeździsz nim dłużej, kupując taniej masz większy zapas na doprowadzenie samochodu do porządku. A samochody z połowy lat 90 - tych są wyjątkowo trwałe - zawieszenie E 34 ( elementy stalowe) jest dużo trwalsze niż aluminiowe zawieszenie E 39 - na pewno lepsze jako nowe, ale znacznie częściej wymagające napraw. W swoim czasie bez problemu objechałem połowę Włoch 17-letnim Audi 100 i nie miałem najmniejszych problemów, znacznie ważniejszy przy samochodach które mają już te kilka lat od rocznika jest stan.
Opublikowano
No z e46 jest ciekawa sytuacja ceny niekiedy sa droższe od kosztującego w salonie znacznie więcej e39
(OO)=== OO===(OO)
Opublikowano

Zgadzam się z przedmówcą. W ogóle to nie wiem czy to reguła, ale moim zdaniem samochody po 2000 (do dziś) robią jakoś...nie wiem....na odpierdziel. Komercja i kasa "włączyła" się producentom czy jak, ale mam żywy przykład na audi właśnie. Sąsiada mam co jeździ taxą starą 100, a do domciu dla rodzinki ma a4 z tym nowym przodem (paro letnia) i sam mówi, że nowym siedzi nonstop w serwisie a stary...jeździ.

 

Zgadałem się kiedyś na myjni ręcznej z paroma gośćmi na ten temat właśnie i też wysnuli podobne wnioski (jeden jeździł całe życie mercami, drugi miał nowego paska, wcześniej jeździł b5).

 

Reasumując, kiedyś robili wszystko dokładniej, porządniej a teraz to samochód ma być na czas gwarancji. Potem to nie wiem, chyba nowy kupić trzeba.

 

PS. Przepraszam za mały offtop.

Opublikowano

Reasumując, kiedyś robili wszystko dokładniej, porządniej a teraz to samochód ma być na czas gwarancji. Potem to nie wiem, chyba nowy kupić trzeba.

 

.

 

Bo kiedyś firmy pracowały też na markę. Teraz coraz bardziej na zysk.

.

 

PS. Przepraszam za mały offtop

 

I ja

(OO)=== OO===(OO)
Opublikowano
Zgadzam się z przedmówcą. W ogóle to nie wiem czy to reguła, ale moim zdaniem samochody po 2000 (do dziś) robią jakoś...nie wiem....na odpierdziel. Komercja i kasa "włączyła" się producentom czy jak, ale mam żywy przykład na audi właśnie. Sąsiada mam co jeździ taxą starą 100, a do domciu dla rodzinki ma a4 z tym nowym przodem (paro letnia) i sam mówi, że nowym siedzi nonstop w serwisie a stary...jeździ.

 

Zgadałem się kiedyś na myjni ręcznej z paroma gośćmi na ten temat właśnie i też wysnuli podobne wnioski (jeden jeździł całe życie mercami, drugi miał nowego paska, wcześniej jeździł b5).

 

Reasumując, kiedyś robili wszystko dokładniej, porządniej a teraz to samochód ma być na czas gwarancji. Potem to nie wiem, chyba nowy kupić trzeba.

 

PS. Przepraszam za mały offtop.

 

Bez przesady. Kiedyś auta były mniej skomplikowane dlatego mniej awaryjne.

Popatrz na takiego Passata B5 czy Merca 202 albo 210. Wszystko w tych autach jest takie 'siekierką ciosane', wręcz prymitywne. Tam po prostu nie ma co się psuć. Silniki są mniej wysilone i mniej zaawansowane technologicznie. Co za tym idzie są głośniejsze, słabsze, bardziej paliwożerne ale za to mniej awaryjne. Kiedyś nie było żadnej zaawansowanej elektroniki jedynie elektryczne szyby i ewentualnie automatyczna klima więc co się mogło popsuć?

Nadszedł już ten czas Ty dobrze o tym wiesz.

Bierz ile chcesz, tylko zaloguj się - WWW.OTWARTAPESTKA.INFO :)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Dokładnie. Do tego dochodzi co raz większa konkurencja, która powoduje że wprowadza się olbrzymią ilość modeli danej marki i co raz szybciej się je zmienia na nowe. Ten swoisty "wyścig zbrojeń" powoduje, że modele dobrze testowane są tak naprawdę dopiero w trakcie użytkowania ich przez klientów. Wcześniej firmy wypuszczały po 3 góra 4 modele danej marki a do tego nie różniły się za wiele technologicznie i były proste jak konstrukcja cepa.
Opublikowano

Popatrz na takiego Passata B5 czy Merca 202 albo 210. Wszystko w tych autach jest takie 'siekierką ciosane', wręcz prymitywne. Tam po prostu nie ma co się psuć.

 

Akurat W210 ( okularnik ) nie jest przykładem auta bezawaryjnego. Chyba pomyliło ci się z W124 - czyli jego poprzednikiem. Na okulara wszyscy narzekają ( a przynajmniej większośc ).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.