Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiele razy prosiłem mojego instruktora nauki jazdy:

 

Pojedźmy na autostradę, pojedźmy na lotnisko (jest w Krakowie nieczynne zagospodarowane torem "wyczynowym") i jeszcze wiele podobnych próśb do niego kierowałem. Odpowiedź była taka:

 

Masz się nauczyć zdać egzamin a na :shock: nie ma czasu. :duh:

 

Przy dzisiejszych cenach kursów i egzaminów niewielu stać na luksus wielokrotnego zdawania czy dodatkowych godzin jazdy...

 

Niestety decydenci nie widzą związku pomiędzy brakiem solidnego szkolenia a sytuacją na naszych drogach. Zawsze można skalę wypadków wytłumaczyć lekkomyślnością kierowców lub stanem dróg lub brakiem kasy lub... itd, itd, itd...

www.ifp.pl

www.bmw-e30.pl

Opublikowano

Czytałem rano ten artykuł - jest tak rzeczywiście, tylko co zrobić aby na kursie nie uczyli zdawania egzaminu tylko faktycznie jazdy, prowadzenia samochodu i co najważniejsze: wyobraźni za kierownicą.

I w najbliższych dniach bedziemy wszyscy mieć wątpliwą przyjemność spotkania na drodze "ludzi z prawkiem".

Życzę Wam i sobie aby było ich jak najmniej.

Opublikowano
racja ciekawy artykuł morze się myle jak tak to poprawcie mnie wydaje mi się że większość osób która zda prawko wsiada w auto i sandał sprawdza maszyne a to czysta głupota oczywiście można ale jak do tego pozwalają warunki i czuje ze potrafie opanować auto :cool2:
BMW- BENDZIESZ MUSIAŁ WYPRZEDZIĆ
Opublikowano

"Na prostej pędzą kilkakrotnie szybciej niż pozwala widoczność, warunki i umiejętności. Na zakrętach jadą wolniej niż furmanka ciągnięta przez zdychającego konia."

 

 

to jest sedno calego artykulu. brawo!! ja bym jeszcze dodal - "mistrzowie prostej". codziennie dojezdzajac swoja chyba nie taka slaba buma jestem czesto wyprzedzany przez mistrzow prostej po to, aby za chwile hamowac przed tymi typkami przejezdzajacymi zakret czterdziestka, albo i wolniej. fakt ze mam kreta droge do pracy. ale mozna ja bez problemow przejechac rowniutka setka przez cala droge.

 

po co na prostej 150 a zakret 40 ???

Opublikowano

Znam to z autoposji. Udzielam sie w szkole doskonalenia jazdy. Poziom wiekszości kierowców jest żenujacy. I wiekszość z nich boi sie szybko jechać w zakrecie dlatego ze .... auto bedzie dachować :shock: a nie straci przyczepnosć opona. To są jeszcze nawyki z czasów Nysy, Żuka i Fiata 126p.

Bardzo mądry artykuł. Wielokrotnie, jako instruktorzy doskonalenia technik jazdy zwracalismy uwagę instruktorom nauki że niczego nie uczą... :duh: Najważniejsze było wycelowanie tylnią wycieraczką w odpowiedni pachołek, podczas cofania aby trafić dobrze tyłem w zatoczkę. :mad2: :mad2:

Opublikowano
Hehe, jakos sie nie uzewnetrznil na temat skasowania Hondy S2000 i - co gorsze - BMW Z4 M Roadster. Oczywiscie wlasnorecznie :mrgreen: Taki z niego guru kierownicy.

 

Potwierdzam :) Rozwalil Z4 na torze a teraz pisze jakby nigdy nic. O S2000 nie slyszalem, ale nie zdziwilbym sie :)

Opublikowano

Wielokrotnie, jako instruktorzy doskonalenia technik jazdy zwracalismy uwagę instruktorom nauki że niczego nie uczą... :duh: Najważniejsze było wycelowanie tylnią wycieraczką w odpowiedni pachołek, podczas cofania aby trafić dobrze tyłem w zatoczkę. :mad2: :mad2:

 

Nie tak dawno skończyłem kurs na prawo jazdy kategorien B :) i egzamin zdałem za pierwszym razem, na szczęście poszło łatwo i szybko.

 

Sytuacja, o której piszesz wyżej nie ma już miejsca, po wprowadzonych na początku tego roku zmianach. Na placu spędziłem w sumie ok. 1 godziny, ale właściwie od razu byłem przygotowany do jego zaliczenia. Jazda po łuku tych wielkości nie jest niczym specjalnie trudnym dla kogoś kto bezproblemowo porusza się i manewruje w mieście wokół innych samochodów: parkuje, wymija, omija itd., w związku z tym plac niejako staje się zbędny, bo przecież można sprawdzić te umiejętności w ruchu miejskim.

Obecnie na kursie jest więcej czasu na jazdę po mieście, a zaliczenie placu stało się łatwiejsze i te zmiany są na pewno na plus.

 

Tak poza tym, to chyba nie jest wina instruktorów, że nie uczą jak się zachowywać w trudnych sytuacjach na drodze takich jak np. opanowanie auta i wyprowadzenie go z poślizgu, ponieważ nie mają gdzie tego robić, a nawet jeśli znajdą miejsce to chyba nie będą tego uczyć swoimi prywatnymi samochodami, bo małe micry przy takiej eksploatacji należałoby złomować co 2 miesiące. :) Nie poruszają tego tematu również na lekcjach teorii, bo nie ma o tym mowy w podręcznikach do nauki jazdy, bo z kolei nie ma tego w ogóle w pytaniach egzaminacyjnych. Może sytuacja ta się zmieni po zmianach, które szykują się od stycznia 2007r.

http://www.motofakty.pl/artykul/prawko_tylko_dla_orlow.html?ses_mf=f9263747814139a1e0e24222e3106e12

 

Z artykułu P. Frankowskiego:

...wiele osób być może nie powinno nigdy otrzymać prawa jazdy. To brzmi jak zamach na swobody obywatelskie, ale posługiwanie się bronią o masie półtorej tony i prędkości maksymalnej 200 km/h to poważna sprawa. Na pistolet sportowy o kalibrze 5,6 mm trzeba uzyskać specjalne pozwolenie, a samochodem ma jeździć każdy? Wszyscy instruktorzy prawdziwej techniki jazdy wiedzą, że nie każdy ma talent/dryg/inklinacje do jazdy samochodem, niektórzy nigdy nie nauczą się tego robić dobrze.

 

To niestety prawda. Nie raz miałem "przyjemność" jazdy z kursantkami mojego instruktora, które starają się o zdanie egzaminu od roku i więcej czasu.

Pani, która wyjeźdźiła z instrukturem blisko stu godzin powinna bez problemu w bezpieczny i prawidłowy sposób poruszać się po rondzie, wiedzieć, że przed rozpoczęciem wyprzedzania należy się upewnić, czy pojazd za nami nie rozpoczął już tego manewru i obyć się z autem na tyle dobrze, by nie haczyć o krawężniki na prostej drodze... niestety tak nie jest. Niby problemu nie ma, bo egzaminator i tak powinien oblać taką osobę po sprawdzeniu jej nazwijmy to "umiejętności", ale gdy pomyślę, że pewnego razu by jej się udało zdać, to jestem niemal pewien że to tylko kwestia czasu kiedy doszłoby do wypadku, po krótkiej przerwie w jeździe taka osoba zapomniałaby połowę, tego co uczyła się z takim ogromnym trudem.

 

A tak poza tym oglądałem ostatnio Śkoda szkoła bezpiecznej jazdy czy coś takiego i zastanawia mnie czy oni promują bezpieczną jazdę, czy może tylko swoje samochody, wyraźnie widać że zależy im aby ludzie kupowali np. Octavię z jak największą ilością systemów bezp. i innych tego typu "gadżetów" zapewniających bezp. Najśmieszniejszy był moment jak pokazywali na płycie poślizgowej tor jazdy samochodu z system esp włączonym i wyłączonym:

ESP ON - samochód z prędkością 40 km/h pokunuje zakręt bez najmniejszych problemów.

ESP OFF - ta sama prędkości, samochód jak z katapulty wylatuje poza obręb płyty poślizgowej, a jego tylne koła są przez cały czas zablokowane :mad2: Wniosek - chyba ktoś "nieświadomie" zaciągnął hamulec ręczny. :roll2:

Opublikowano
A tak poza tym oglądałem ostatnio Śkoda szkoła bezpiecznej jazdy czy coś takiego i zastanawia mnie czy oni promują bezpieczną jazdę, czy może tylko swoje samochody, wyraźnie widać że zależy im aby ludzie kupowali np. Octavię z jak największą ilością systemów bezp. i innych tego typu "gadżetów" zapewniających bezp. Najśmieszniejszy był moment jak pokazywali na płycie poślizgowej tor jazdy samochodu z system esp włączonym i wyłączonym:

ESP ON - samochód z prędkością 40 km/h pokunuje zakręt bez najmniejszych problemów.

ESP OFF - ta sama prędkości, samochód jak z katapulty wylatuje poza obręb płyty poślizgowej, a jego tylne koła są przez cały czas zablokowane :mad2: Wniosek - chyba ktoś "nieświadomie" zaciągnął hamulec ręczny. :roll2:

 

Dobrze kombinujesz. :mrgreen:

 

Co do sposobu nagrania, nie potwierdzam i nie zaprzeczam :wink: :wink:

 

Chociaż na mokrej płycie poślizgowej nie trzeba wiele, żeby wylecieć przy 30-40 km/h.

 

Zaś ESP jest - według mnie cenniejszym wynalazkiem w zakresie bezpieczeństwa czynnego - dla przeciętnego użytkownika samochodu, niż ABS.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Opublikowano

dobry artykul

a co do tego odcinka trasy (kolo siewierza) jest kilkanascie km odmenie to tam naprawde jest masa wypadkow w szczegolnosci tiry

Opublikowano
dobry artykul

a co do tego odcinka trasy (kolo siewierza) jest kilkanascie km odmenie to tam naprawde jest masa wypadkow w szczegolnosci tiry

 

Raczej było :) Przejeżdżam ten zakręt 5 razy w tygodniu i faktycznie nie było tygodnia, żebym tam jakiegoś wypadku nie widział ...

Ale po przebudowie zakrętu nie widziałem już ani razu...

http://img10.imageshack.us/img10/1065/1999767891m.jpghttp://img97.imageshack.us/img97/852/1999757859m.jpghttp://img94.imageshack.us/img94/7120/1999780608m.jpg
Opublikowano
dopóki Instruktor nie pokaże kursantowi jak wyść z poślizgu, jak sie zachować w "trudnej sytuacji" , dopóty tak będzie jak jest. Niektórzy z Nich pewno tego nie potrafią, bo są tam z przypadku, nie ma też co się zasłaniać, że tego nie ma w programie nauczania na Kursie Prawa Jazdy. Ja robiłem prawo jazdy wiele lat temu i do dziś pamiętam jak mój instruktor zawiózł mnie na tor i tam pokazał jak sie trzeba zachowywać, gdy się jest w opałach. Do dziś Jego za to pamietam. Oby więcej takich :oops:
Opublikowano
Hehe, jakos sie nie uzewnetrznil na temat skasowania Hondy S2000 i - co gorsze - BMW Z4 M Roadster. Oczywiscie wlasnorecznie :mrgreen: Taki z niego guru kierownicy.

 

To, ze skasowal pare samochodow, nie oznacza, ze nie 'umi' jezdzic samochodem. A artykul fajny, podobnie jak i pare innych z jego blogu.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano
Hehe, jakos sie nie uzewnetrznil na temat skasowania Hondy S2000 i - co gorsze - BMW Z4 M Roadster. Oczywiscie wlasnorecznie :mrgreen: Taki z niego guru kierownicy.

 

To, ze skasowal pare samochodow, nie oznacza, ze nie 'umi' jezdzic samochodem. A artykul fajny, podobnie jak i pare innych z jego blogu.

 

Znam czlowieka - wierz mi ze jezdzi co najwyzej przecietnie. A rozwalenie Z4 na torze to dowod czego przepraszam? Baba mu wyjechala z podporzadkowanej? Dodam, ze nie byl to wyscig :)

Opublikowano

Najlepsze są komentarze do artykułu :)

 

''JA MAM NAJNOWSZOM BMW-ke Z 2006 r.

 

i auto jest tak bezpieczne, że moge sobie pozwolić na szybszom jazdę. Przyspieszenie do 100 w 4,1 sek., więc wyprzedzanie na trzeciego nie stanowi dla mnie rzadnego problemu. ''

Opublikowano
Znam czlowieka - wierz mi ze jezdzi co najwyzej przecietnie.

 

Szkoda, właśnie powaliłeś efekt wychowawczy tych felietonów. :duh:

 

wit007, a jak ocenisz swoje własne umiejętności :?: :mrgreen:

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.