
carl0s
Zarejestrowani-
Postów
1 038 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez carl0s
-
znaczy nieprzepalona ropa. Do sprawdzenia wszystko, co dotyczy doładowania, czyli zaczął bym od najłatwiejszego - od samej turbiny aż do kolektora dolotowego sprawdź wszystkie węże gumowe na okoliczność niezamocowania, pękniętych opasek i dziur w samych wężach, potem wysterowanie turbo - czyli dreny podciśnienia oraz elektrozawory, następny w kolejności byłby do sprawdzenia kolektor dolotowy, czy zamocowany poprawnie i czy podpięty czujnik doładowania, a na koniec przepływomierz, czy poprawnie podłączony. Diesel to prosty silnik, skoro dymi na czarno i wali sadzą, to znaczy że paliwa ma dość, ale nie dość powietrza. Nie daj się zbajerować "wtryski leją" - musiały by leć jak z wiaderka, a i tak moc by była odpowiednia. Moje przez czyszczeniem prawie w ogóle nie rozpylały, tylko kapały, a auto miało siłę, tylko podkapcało. Skąd mieszkasz powiedz ty mi?
-
Mechanik jest [BAD] i pewnie nie zalał turbo przed montażem olejem. Niestety, widziałem już to - nowe / regenerowane turbo założone na szybkości, silnik odpalony, bo przecież "pompa i tak do turbo popchnie olej" - no i nie popchnęła, a wystarczy kilka sekund na sucho i turbina mówi dziękuję - główne łożyska deformują się, bądź wałek turbiny się zaciera w nich. A użytkownik to słyszy jako wstępnie wycie turbo, a po rozgrzaniu, jako śmieszne bzyczenie nakładające się na dźwięk świszczenia. Ja bym zaryzykował wsadzenie starego turbo i próbę wtedy.
-
Kopci na jaki kolor, od tego zacznijmy. To, że turbo wstaje, to nic nie znaczy - ono nie wstaje, ono się kręci zawsze, bo gazu spalinowe napędzają wirnik zawsze. Kwestia co się dzieje z powietrzem doładowanym.
-
Ja bym także proponował zaprowadzić auto do szamana / znachora / magika. Bo żaden mechanik nie pomoże nic na ten łącznik między pedałami a kierownicą.
-
to ta śruba od rozrządu, którą "jak poluzowałeś, to tak jakby coś tam spadło" :mrgreen:
-
Ale kogo to obchodzi w ogóle? Co ty chłopie bierzesz, albo właśnie co odstawiłeś może? Nie rozumiesz, że nikogo to nie obchodzi, co ty masz z tym swoim sztruclem?
-
Musiałbyś przed każdym "garażowaniem" dokładnie myć auto z piachu, soli, chemikaliów z powietrza, z wody osuszyć... ;) Na BMW-diesel Rexman bodajże opisywał jak reaktywował relingi. Nawet mu to wyszło ładnie, ale nie pamiętam jak to robił.
-
Jest jest, Mikan ma rację, przed chwilą byłem popatrzeć u siebie i faktycznie coś jest w łączeniu części - jakby jakaś masa uszczelniająca? A co do samego lakierowania - nie w BMW, ale w Fordzie Granada, którego renowację mój znajomy robi, lakierował proszkowo bagażnik dachowy oryginalny - odcień RAL 9005 satyna, i wyglądały jak nowe. Nie wiem tylko jak z trwałością takiej powłoki, bo auto generalnie jeszcze nie jeździ, ale to epoksyd, więc powinno być niezniszczalne. A co do czerni - u mnie też relingi "wyblakły". Ja radzę sobie tak, że nakładam na nie FK exterior trim restorer, i na miesiąc mam spokój, a po miesiącu nakładam znowu.
-
hyhy " sorry, taki mamy klimat"?. Ja bym obstawial raczej glony porastajace odblysnik lub soczewke. co jak co ale to normalne w utopkach.
-
dotknij jezykiem kabli zasilajacych dmuchawe. a panel sprawdzisz tylko i wylacznie grzecznie go proszac zeby powiedzial ci co go boli. tylko uwazaj bo panele to charakterne bestie i latwo je urazic.
-
To twoje auto, i zrobisz z nim co chcesz, ale kaleczyć BMW jakimś chińskim gównem, to trzeba mieć wyjątkowy sposób myślenia. To raz. Dwa - fajnie, że założyłeś sobie "ksenony". Normalnie na wiosce wszyscy CI będą teraz zazdrościć, zdobędziesz szacunek u kolegi, któremu zabrali dowód, co jest przecież niebywałym powodem do dumy. No i przecież twój ksenon - twoja sprawa. Tylko, jak spotkasz bardziej nerwowego typa na drodze i mu poświecisz w oko, to możesz zakończyć przygodę na zakupie nowych reflektorów. Także może przemyśl jeszcze raz, a potem jeszcze raz, a potem jeszcze raz, i załóż legalne, zgodne z homologacją dobrej klasy żarówki przewidziane przez konstruktorów.
-
Takich magów od zaklejania kontrolek, to powinno się prostować ostrzegawczym strzałem w kolano, bez uprzedzenia...
-
Nie. Tobie nie da się pomóc. Sugerowali Ci już inni co trzeba sprawdzić - ignorowałeś porady i robiłeś po swojemu. Masz 320d, kupujesz części od X3. Wymieniłeś jeża, nie sprawdzając uprzednio dmuchawy na krótko. Panel klimy? Skąd ty w ogóle bierzesz pomysły? Nie, nie pomożemy. Bujaj się ze swoim sztruclem sam.
-
A ile masz na to pieniędzy?
-
Buahahaha... a wyobrazacie sobie jego posty w sytuacji jakby mu przyszlo zaplacic za lawetowanie tak ze 200 km? chyba mieli bysmy pierwsze samobojstwo na forum :mrgreen:
-
Można, powłokę kwarcową położyć, albo diamentową, albo ceramiczną, albo.... i tak w nieskończoność można wymieniać, a każda z tych opcji to minimum 2 tysie na auto wielkości E46. A prawda jest taka, że porównywalny efekt sheetingu można uzyskać nakładając dobrej klasy wosk - dobry wosk i dobrze wypolerowany powoduje, że woda nie rozlewa się po karoserii, ale zbiera się w krople, które zazwyczaj spływają sobie. Owszem, nakładanie wosku trzeba powtarzać, ale zaleca się, żeby powłoki typu kwarcowa czy diamentowa też były kryte woskiem. Więc w zasadzie na jedno wychodzi. Ja u siebie po nałożeniu na auto FK1000 mam problem z myciem go. Piana aktywna na myjni na którą jeżdżę po prostu spływa z auta, nie ma czasu "poleżeć i popracować". Dopiero po 3 - 4 myciu efekt mija - dla mnie to znak, że trzeba powtórzyć zabawę z glinką i woskiem. Zaznaczam, że mówimy o myciu auta, nie o opłukaniu - FK1000 jest tak wytrzymały, że opłukanie ogranicza się do czystej wody pod ciśnieniem, i wszystko z lakieru spływa, nawet przyschnięte ptasie kupy. Ogólnie jestem na etapie wybierania sealantu, czyli wosku syntetycznego - skłaniam się ku Poorboys Ex-P, i położę go pod FK1000, powinno być lustro i na kilka miesięcy spokój z babraniem się ;)
-
Cóż, miałem zachować spokój, no ale się nie da... To, że nie stać cię na twoje własne auto, jego eksploatację oraz utrzymanie w chociażby "poprawnym" stanie technicznym oraz wizualnym - to twoja sprawa. Skoro nie mieści ci się w głowie, że kogoś stać, a ciebie nie, to tylko świadczy o tym, jakim ograniczonym typem jesteś. Powiem Ci głośno i dużymi literami: TAK, WYDANIE KILKU SETEK NA KOSMETYKI DO AUTA I KILKU KOLEJNYCH NA MASZYNY TYPU POLERKA, MYJKA I ODKURZACZ PIORĄCY, PADY, ŚCIERECZKI, PĘDZLE ITP., TO NIE JEST DLA MNIE COŚ NIEZWYKŁEGO. Właśnie się zastanawiałem nad tym środkiem, naczytałem się bardzo pochlebnych opinii i noszę się z zamiarem spróbowania. Powiedz mi tylko, jak długo utrzymuje się efekt po zastosowaniu? Bo tego nie wyszukałem już niestety. Megsa nie lubię, zraziłem się do SwirlX i jakoś tak mi została niechęć.
-
Ale na zewnątrz? Na zewnątrz spływa po pierwszym myciu. A do wewnątrz - jak najbardziej, mega satynowe wykończenie ;).
-
Wygląda na to, że z 3.0 pasuje. http://realoem.com/bmw/partxref.do?part=17517793370 Ja pokusiłbym się o używkę - byle obejrzeć przed zakupem.
-
Hm, u mnie auto jedzie bez niespodzianek typu samodzielna zmiana kierunku czy pływanie na boki, a koła reagują na najmniejszy ruch sterem. Ale ja u siebie dla spokoju ducha wymieniłem z tyłu tuleje wahaczy wleczonych, tuleje wahliwe i te pełne gumowe w piastach. Nie były jakoś pozrywane, ale z drugiej strony to jest ni taka znowu droga impreza. przed tą robotą w sumie nie zauważałem jakichś skłonności do pływania na prostej drodze, ale w koleinach jednak teraz auto jest pewniejsze.
-
To może z tyłu coś się dzieje? Nie wykluczam oczywiście magla, ale luz na listwie to naprawdę nie wiem co musiałoby się dziać żeby to nie pukało i nie lało na boki olejem.
-
Porządne mycie dobrym szamponem / pianą aktywną - ja używam szamponu Tenzi Neutro, dekontaminacja i usunięcie metalicznych elementów z lakieru - tutaj Tenzi Prix, później glinkowanie auta - glinka różna, nie wybrzydzam, po glinkowaniu ponownie mycie pianą albo szamponem, instpekcja rys, polerka mechaniczna lub ręczna - ja używam past Menzerna i polerki DA - niekoniecznie walka do ostatniej rysy, raczej to bez sensu w amatorskich warunkach, usunięcie resztek pasty izopropanolem, na to możesz położyć albo cleaner, albo od ręki wosk - tutaj dowolność pełna, ja używam FinishKare FK1000, polerka wosku ręczna szmatką z mikrofibry, czarne plastiki przeleć czymś do plastików, ja używam FinishKare Exterior trim restoter, opony jakąkolwiek pianką do opon, fele czymś mocnym umyj z nalotu z klocków - tutaj też sprawdzi się Tenzi Prix - i masz perełkę. Generalnie taka operacja zazwyczaj zajmuje mi cały dzień, a pot po dupie leci że aż wżery się robią. Ciekawostka - żeby dobrze wyprać oraz wyczyścić wnętrze E46 touring, trzeba poświęcić 2 dni. Ciekawe jak to robią typy na "myjniach" w "panie, 3 godzinki".
-
Poprzekładaj opony przód - tył. Opony może przytarły się pod rozjechane kąty przed remontem zawieszenia i teraz będzie Ci auto ciągać. Załóż tak jak mówię i wtedy sprawdź.
-
To co tu się dzieje, to konsekwencja niskiej świadomości polek i polaków na temat antykoncepcji generalnie mówiąc.