carl0s

Potwierdza sie jednak, ze jednym z elementow egzaminow na prawo jazdy powinien byc test z umiejetnosci czytania ze zrozumieniem, i test na inteligencje... Jak krowie na rowie - bezpieczniki sa w kabinie. Przekazniki niektore sa pod maska. Instrukcja obslugi jest na wyposazejiu kazdego auta. Nigdy nie nosilem ciasnych spodni. Za to ty najwyrazniej miales za ciasne czapki.

Po pierwsze skrzynke mam pod maską od strony kierowcy, a nie w żadnym schowku wiec zonk. po drugie zapytalem konkretnie o numer kluczyka. Jezdze do mechanika na poważniejsze naprawy i nie mam z tym problemu. Nie bede z siebie robił baby i jechal do niego tylko po to zeby otworzyc skrzynke z bezpiecznikami. Jak kupie klucze to sam to załatwie. To ze nie znam numeru torxa nie znaczy, że nie poradze sobie z otwarciem skrzynki i ewentualną wymianą bezpiecznika. Nie macie wiedzy w temacie albo nie chcecie pomóc to nie komentujcie. Apokalipsa... :doh: :doh:

O ile zamówiłeś przez allegro, a nie poza, kierując się tylko opisem, to jesteś w domu. Zgłoś sprawę allegro, że towar niezgodny z opisem dotarł, i oni się już sprawą zajmą. Generalnie jest tak, że nie ma wyjścia - w przypadku sprzedaży przedmiotu niezgodnego z opisem w ogłoszeniu, nie ma 10 dni na zwrot - zgłaszasz normalną reklamację, i muszą ją uznać, bo przedmiot jest nadal nowy. Jak to nie pójdzie - rzecznik praw konsumenta i skarbówka (dostałeś FV albo paragon? ) tylko czekają na takie sprawy.

Następny, co to ma bmw ale nie ma na utrzymanie... Ale chcesz odpowiedzi merytorycznej rozumiem, a nie z "grubej rury" - to masz: Masz do wymiany układ sprzęgła. Który jego element? Każdy, który po weryfikacji wizualnej może wzbudzać podejrzenia. Jakiej spodziewasz się odpowiedzi po forum zapaleńców? Zrobiłeś najgłupszą możliwą rzecz na świecie - dałeś minimum 200 pln na demontaż i montaż skrzyni, gdzie koszt zestawu sprzęgła to +/- 450 pln nowego. I co, teraz rozumiem chcesz ustalić co wymienić, żeby tylko oszczędzić jeszcze bardziej. Gratuluję pomyślunku, zwłaszcza w sytuacji, gdzie raz już zrobiłeś "tanio".

No bo to też jest takie pitu - pitu z tymi olejami. Sam tak miałem, że Mobil ble, Castrol ble, Shell to w ogóle padaka, tylko Motul, po motulu Liqui, potem znowu Motul, potem przyszedł dołek finansowy, więc Total... A prawda jest taka, że to jest jedno i to samo wszystko - ostatnio przebywałem w UK jakiś czas, kolegę tam mam, posiada E60 od nówki sztuki, 2003 rocznik, 3.0d. Na gwarancji nie wiadomo co było lane, ale od końca gwarancji leje najtańszy dostępny olej z halfordsa 5w30, śmiał się, że jak dobrze trafia promocję, to bierze bańkę 4l za 12 brytyjskich złotych, więc kupuje z góry na 3 - 4 wymiany i "sezonuje" olej w piwnicy. Auto ma naśmigane okolice 170000 mil, nigdy awarii żadnej nie miał, auto po prostu odpycha się od asfaltu i nie chce przestać. Jak mu zacząłem opowiadac o tym, że olej czyści, że silnik brudny w środku, to mnie wyśmiał, że olej ma smarowac, a reszta gówno go obchodzi, bo jakby to było tak jak mówię, to już dawno by mu silnik umarł. A nie umarł, i nie wygląda, żeby chciał. Także ten... A teraz dopiero co i tak i tak kupiłem Motula, w sumie sam nie wiem czemu bo miałem kupić Totala, ale jakoś znowu eskalowałem swoje własne wymagania... :|

Skoda sie sypie szybciej od audi????? Porównajmy, np zawieszenie Skody Octawii i a4 b5. Wielowachacz wysypie sie conajmniej 2 razy szybciej. Silnik jest ten sam wiec nie ma o czym dyskutowac.. Moze podpowiesz co w tej Skodzie sie tak sypało? Oktafki zawsze miały problemy z elektryką - jak nie wariujące podnośniki szyb, to choinki na zegarach, to zawieszenie o którym piszesz to też kopia golfa, i wcale nie jest takie trwałe, bo tylne gumki przednich wahaczy bardzo szybko potrafią się zerwać... Ogólnie jak miałbym wybierać między VW, AUDI czy Skoda - to byłaby to Skoda. B5 miałem, A6 miałem... O wielowahaczu mógłbym książkę napisać ;)

Tak, ale w tym wypadku porównujesz dwie rózne generacje aut. A4 wprowadzona w 1994 roku miała wielowahacz z przodu, który naprawdę daje radę, podczas gdy passat 1994 to nic innego jak większy golf jeśli chodzi o zawieszenie. Porównanie miałoby miejsce jeśli wziąłbyś passata 1996 - który to jest niczym innym jak kopią płyty podłogowej, nawiasem mówiąc używanej do dzisiaj, i zawieszenia, które też było klepane dłuuuuugo - bo się sprawdziło, i autem na wielowahaczy z przodu jeździ się bardzo wygodnie i neutralnie, ale też bezpłciowo - emocje = null. Zresztą, porównywanie jakiejkolwiek Audi do E36 jest bez sensu. Każdy wie, że E36 to zaraz po W201 najlepsze podwozie wszechczasów. :wink:

Frajerem jestes i tyle... Bez przesady. Też trochę jeździłem Audi zanim się przesiadłem na E36 ale wydaje mi się, że bazując na własnych doświadczeniach można się nie zgodzić. Audi ma o wiele lepsze prowadzenie, ale to moja subiektywna ocena. To nie idzie o kwestie prowadzenia, a raczej pieprzenia głupot, że on swoim m47n z niepełnosprawnym silnikiem zostawia maszyny ponad 200 koni w tyle. Wszystko jest ok, ale bajki to na innych portalach. A co do prowadzenia - jaka to była Audi?

Kopcenie na czarno to jasna wskazówka, że w skład mieszanki wchodzi zdecydowanie za mało powietrza. A to powoduje spalanie ropy w nieprzewidzianych do tego warunkach - podnosi się temperatura w komorze spalania, ropa która nie zdąży się spalić idzie w katalizator, powodując jego przegrzewanie, a przy okazji podgrzewając turbinę... Pojeździj jeszcze tak, że "A8 i CLK zostają w tyle", to spłyną ci tłoki, albo spalisz kata razem z turbo. Ja raczej zająłbym się problemem od ręki.

N75 to nie jest czujnik, to raz, a dwa, N75 to nawet nie jest nomenklatura BMW, tylko VW. W BMW występuje nazwa "przetwornik ciśnienia", i jest to zawór sterowany proporcjonalnie sygnałem o kwadratowym przebiegu ze zmienną długością impulsu w zakresie 5-95%. I to nie jest jedyna przyczyna braku mocy w M47, tych przyczyn jest masa i trzeba zacząć od podstaw, czyli od oceny stanu węży podciśnienia pod maską.

Daj spokój maniek, nie ma sensu się nawet interesować. Po prostu ostatnio jest wysyp baranów na forum, bo e46 tanieje i zaczyna dziać się to samo co z E36 kiedyś... Cóż, trzeba chyba myśleć o zmianie modelu albo marki.

Następny Jan Brzechwa...

Bo to może w gwarze ludowej "sarna" oznacza "tył innego pojazdu"? Staszek, nie chciałeś ciągać wozu na lince bez przodu, bo ten, komu wjechałeś to nawet nie wie kto mu tak zrobił, a tak mógłby zobaczyć? Aha, byłbym zapomniał - zalej te podłużnice betonem, będziesz miał spokój, i przód dociążysz. No i będzie do kompletu z całą resztą tej rzeźby.

Nie wiem, ale jak Was czytam, to sam nie wiem, śmiać się, płakać, brać na serio czy to żarty? Z drugiej strony jak mamy takich agentów jak choćby staszek z E46 czy ten tam lepszy orzeł z E60, to w sumie nie powinienem zastanawiać się nad tym głębiej ;) Krzysztof - tak zdrowo-rozsądkowo - znasz zasadę działania napinacza łańcucha w tym silniku? To jak płukanka mogła go uszkodzić? Pomyśl. Napięcie w stanie spoczynku i podczas rozruchu utrzymywane jest za pomocą sprężyn, później ciśnienie oleju wypiera tłoczki. Powiedz mi, jak mogło się skończyć płukanie silnika awarią mechanizmu opartego o mechaniczne sprężyny i ich napięcie? Do mnie to nie trafia, uważam, że mechanik powiedział cokolwiek, tak, żeby klienta nie zbywać milczeniem. Gdybyś mu powiedział, że nie wiem, nie robiłeś płukanki, tylko po prostu nie zmówiłeś zdrowaśki przed odpaleniem, to by Ci powiedział, że spotkał Cię dopust boży. Wiesz, zasada jest prosta - daj mi cokolwiek, a ja dorobię do tego legendę popartą wiedzą i doświadczeniem. Tak samo Ci szpenie z "przyległych" warsztatów - proste pytanie kontrolne - "mam 300000 km na liczniku, jaki wlać olej?". Odsiałbyś 99% mitomanów - bajkopisarzy, którzy "mieli, widzieli, musieli robić remont". Robiłem płukanki w silnikach wszystkich samochodów, które mam pod opieką, a mam ich trochę, od Corsy B 1.0, po ciekawe wynalazki made in USA, i tylko raz zdarzyło się, że bezpośrednio po płukaniu puścił uszczelniacz wału od strony sprzęgła, i narobił bałaganu, i raz po jakimś czasie puścił uszczelniacz od strony napędu pasowego. Ale to uszczelniacze, kawałek gumy, a nie mechaniczny napinacz łańcucha. Moim zdaniem przyczyna musiała być inna, bardziej złożona - Wydaje mi się, że musiałeś dość długo latać z przestawionym rozrządem, zawory tłukły w tłoki aż w końcu coś padło - w tym wypadku można już tylko domniemać, co pierwsze. Co ciekawe, to była częsta usterka w silnikach TDS, gdzie jeśli olało się regulację wałka rozrządu co jakiś czas, to w skutek wyciągania się łańcucha zmieniał się timing, co z kolei powodowało walenie zaworów w tłoki, i trwać to mogło latami, aż w końcu kolizje były na tyle mocne, że łańcuchy wycierały koła zębate, a z kolei zużycie zębów na kołach rozrządu powodowało słabe trzymanie, a w końcu przeskakiwanie łańcucha podczas np. rozruchu lub gaszenia - w każdym razie, gdy ciśnienie oleum było niskie i napinacz pracował tylko z siłą napięcia sprężyn pod tłoczkami. Ale nic z tych rzeczy nie było nigdy powodowane stosowaniem płukanek.

Tyyyy, a skad ty wiedziales? :mrgreen: Stachu, stachu.... juz dawno ci mowilem, to auto wyje, bo ma cie dosyc, proste. A na powaznie - gdzie mi robaczkowi, co to nic nie wie I nie umie startowac z poradami do typa, ktory juz cale bmw z przodu rozebral i poluzowal wszystkie mozliwe srubki? Nie nie stachu, ja sie wychylal nie bede, taki glupi to ja nie jestem zeby przed takim fachowcem jak ty I ten twoj rolnikomechanik sie madrzyc... a w ogole to zalej te pompe betonem, bedzie spokoj.

Haha. Stach, ja ci to wyjasnie. To sie robi tak: Najpierw kupujesz miernik, ale taki za te dwie stowki. Potem badasz auto, ktore chcesz kupic. Potem, jesli pomiar jest ok kupujesz auto. A na koniec miernik sprzedajesz. A uciebie jak zawsze wszystko na odwrot. Moja konkluzja jest taka; jak zalejesz betonem tego sztrucla, tylko sumiennie I dokladnie, to bedziesz mial rowny pomiar wszedzie.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAAAA :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Normalnie komedia lepsza niż z Louis DeFunes, a bajki coraz ciekawsze, normalnie następny Jan Brzechwa nam rośnie pod bokiem.

Lakiernik zaleje to betonem. A potem zamaluje z pedzla. Lepiej daj to jakiemus wioskowemu szpecowi do zrobienia, najlepiej twojego pokroju. Bedzie ubaw po pachy.

Warte jest tyle, ile ktos bedzie gotow zaplacic, zdeformowany tylnyblotnik, podluznice, slupek C -najlepirj rozebrac ja na graty, troche pln sie zwroci, ale bedzie to trwalo miesiacami, bo czesci na allegro jest od groma. Jak masz v5 odongola, to rob przekladke ze swojej budy, rejestruj go I smigaj. Aha, anglik to jie jest2002 rocznik.maks 2001, choc pewnie zarejestrowany 2002.

Nie lepiej przelakierowac swoje? Ja tak zrobilem, z szarych gumowanych zrobilem antracyt metalik z palety e39. Jak sie dogadamy to twoje tez moge prysnac.

Jak chcesz przyoszczedzic na oleju, ale zalac gatunkowo dobry pelen syntetyk, to wlej Total Ineo MC3 5w30. U kolegi z berlina 5l kosztuje 100 pln. U mnie latam na tym od okolo 9000km, czas na zmiane idzie i chyba bedzie to tez total, bo silnik na nim miekko fajnie pracuje, w przeciwienstwie do motula xcess, ktorego lalem poprzednio.

Aaa bo jak dzwonie do hurtowni za czesciami to zazwyczaj w intercars, interparts , nawet do smierdzacego polcarui to maja podobny poziom, a jak zadzwonie do foty to najpierw musze usiasc, zeby nie upasc slyszac cene, a potem zawsze zastanawiam sie kto tam upadl na glowe, i z jakiej wysokosci. I do tej pory ze wszystkim czego potrzebowalem tak wlasnie bylo. No i u mnie w koszalinie nadzialem sie dwa razy na niekompetencje pracownikow - jeden szedl w zaparte, ze on wie lepiej, drugi na bezczela podal mi cene, a na miejscu zarzadal ponad polowe wiecej. Takze ten... ;)

Apokalipsa... To gdzie ty pracujesz, w Focie? :mrgreen: U mnie koło INA, ponad 40000 km i ciągle nie chce się rozpaść, co wieścili "szpece z forum" ;). A kosztowało nieco ponad połowę ceny Corteco u Maćka ;).

To jest właśnie urok posiadania anglika, po przeróbce nazwijmy to, średnio profesjonalnej. Ale z drugiej strony już taki masz, więc niestety, ale w tym przypadku masz tylo możliwość diagnostyki poprzez wymianę podejrzanych elementów - diagnostyka kompem daje tylko zakres poszukiwań. Ale głowa do góry - napinacz zawsze można pchnąć dalej na aledrogo, zresztą ile kosztuje? 100? Kup coś za 100 do BMW... ;)

Twoje auto to nie 2.0, tylko 1.9, czterogarowy motor, więc dlatego 318, a nie 320. Osłon pod silnikiem jest jak psów na allegro, popatrz czego Ci brakuje i to sobie najzwyczajniej dokup. Przydatna rzecz, taka osłona, zimą docenisz. Zderzak można pospawać, pokleić, wymienić na nowy. Stan idealny? Miała 12 lat temu, jak stała w salonie. Musisz zrozumieć, że tego stanu już nigdy nie osiągniesz, choćby skały srały. Możesz co najwyżej utrzymywać stan adekwatny do wieku dążąc do jak najlepszego, ale to może przerodzić się w bezsensowny maraton wydawania zajebiście ciężkiej gotówki. Zastanów się więc, czy warto wydawać na zderzaki, nie wiedząc o aucie nic, nawet jaki olej powinno się wlewać - słowem, zacznij od początku, a nie stawiaj wszystko na głowie.