Witam, od niedawna jestem posiadaczem E90 320i N46 z przebiegiem 126 tys. z 2005 roku. Po zakupie przejechałem 1000 km i oleju nie ubyło, dymku nie było. Wymieniłem na Castrol 0W40 i od razu pojawiły się wycieki na uszczelkach. Musiałem wymienić uszczelki (obudowy filtra oleju, zaworów valvetronica i jeszcze jakaś obok korka wlewu oleju, korek także; uszczelka pokrywy zaworów była wymieniona wcześniej). Oleju ubyło 1 litr na 800 km Zmieniłem olej na 5W40 także Castrol EDGE. Uszczelki suche a oleju ubyło trochę mniej i zaczęło dymić na niebiesko przy przegazowaniu po chwilowym postoju, np ruszanie spod świateł i tylko na rozgrzanym silniku. Zajrzałem do odmy, okazała się oryginalna i trochę zasyfiona. Rozebrałem ją, wyczyściłem dokładnie i węże także. Po przejechaniu 500 km nadal kopci i ubyło 0,5l. Odpiąłem przewód z odmy do kolektora i wsadziłem do butelki (zrobiłem w niej otwory aby powietrze uchodziło). Jak się silnik nagrzał to dym z przewodu ma zapach oleju i jest koloru błękitnego. Przejechałem 400 km i dym z rury wydechowej nadal się pojawia a oleju ubyło jakby trochę mniej ale za mały dystans żeby się upewnić. Co zrobić z tą odmą? Może czyszczenie starej odmy nie ma sensu i trzeba kupić nową? Czy jest możliwe aby zapchana odma wyrzuciła tyle oleju do układu dolotowego lub wydechowego żeby się spalał przez 2 tys km? Auto ma moc i ładnie pracuje, wycieków nie widzę. Co może powodować to kopcenie? Jak sprawdzić czy to pierścienie ? Możliwe że to uszczelniacze? Uszczelki które wymieniałem rozleciały mi się w palcach to może i zaworowe są w podobnym stanie. Ale auto nie kopci gdy jest zimne. Co mogę teraz sprawdzić? Może zrobić mu płukankę? bo zaglądając przez wlew oleju widać jakieś drobinki nagaru.