Ja także zabiorę głos w dyskusji. Mam M51 prawie 2 lata, przejechałem nim prawie 50 000km, obecnie powoli zbliżam się do 350000km (teoretycznie oczywiście). Wyposażenie jakoś nie powala na kolana, jak go kupiłem to musiałem zrobić kilka rzeczy, ale NIE związanych z silnikiem: zawieszenie, opony, akumulator. Więcej problemów mam z nadwoziem (trochę rdzy i rys) oraz zawieszeniem niż z jednostką napędową. Musiałem tylko wymienić rozrusznik na regenerowany, reszta śmiga jak ta lala. I nie muszę kręcić po 20 razy na rozgrzanym silniku żeby odpalić - zapala od ręki. Nie generalizujmy, nie oczekujmy od starego technologicznie silnika by miał osiągi jak zaawansowana i salonowa benzyna. Pozdrawiam, Jawor!