Panowie doradźcie bo nie chce błędu popełnić. Od zawsze podobało mi się e39 i ostatnio myślę nad zakupem pytanie tylko czy w moim wypadku warto. Budżet na zakup maksymalnie do 11k zł. Za te pieniądze pewnie tylko coś z początków produkcji (na roczniku specjalnie mi nie zależy byle tylko buda byłą zdrowa i mechanika w porządku). W grę wchodzi wyłącznie benzyna (najprawdopodobniej z gazem) 2,5/2,8. Nie chciałbym po prostu sytuacji że po roku 2.0 przestanie starczać. No i oczywiście liczyłbym na jakiś przyzwoity stan zarówno blacharsko jak i z mechaniki. Jakiś pakiet wyposażenia a nie sam golas. Czy w tych pieniądzach jest w ogóle sens szukać? Nie chcę wydać 10k na samochód i od razu kolejne 4 wkładać (liczę się z kosztami lekkich napraw, wymiany elementów eksploatacyjnych ale nie w kwocie 40% ceny samochodu na start). Nie mam też raczej ochoty wykupywać ac (nie należę do wariatów ale wiadomo że różne sytuacje na drodze są). To byłby zakup na przełomie roku. Jako alternatywę rozpatruję e36 2,5i 2,8i bo o wiele taniej można dostać i tańsza w utrzymaniu. Poradźcie od serca ;) Ps. jakby kto pytał, to ani nie moje pierwsze auto ani nie pierwsza beemka (miałem chwilę e34 2l).