Witam serdecznie. Od ok. 4 miesiecy jestem szczęśliwym posiadaczem E46 330d touring (M57), wersja z 5-cio biegowym manualem i dużą navi. Autko nabyte od znajomego, pewne, choć wymaga wymiany paru części eksploatacyjnych. Miałem nadzieję dojeździć delikatnie do końca zimy w takim stanie jak jest, ale niestety nie da rady, już jest kiepsko i do serwisu muszę oddać go za dwa tygodnie. Zużyty jest przedni lewy wahacz, tu już podjąłem decyzję o zmianie obu na Lemforder. Prawego tylnego amortyzatora praktycznie już nie ma - oba wymienię na Bilstein B4. Do tego parę drobiazgów jak przegub elastyczny wału napędowego, gumy wahaczy podłużnych tył (tak określił to mechanik, czy to chodzi o tuleje wahacza wzdłużnego?), jeden czujnik PDC. Największy dylemat natomiast mam z hamulcami - przód jest mocno zwichrowany, rzuca tak, że strach hamować z większej prędkości. Napewno wymienię obie tarcze i klocki, natomiast nie wiem, czy mogę zrobić to teraz, przy takich mrozach? Nie pokrzywią się znowu, jeśli będę je docierał w temperaturach grubo poniżej -10 (choć za dwa tygodnie może być znacznie cieplej)? Kolejne pytanie to jakie tarcze nabyć? Wiem, że temat ten często pojawiał się na forum dlatego zawęziłem już wybór pomiędzy Zimmermannami, a oryginałami z ASO. Te ostatnie wiadomo - najlepsze, ale czy warte tej różnicy w cenie (Zimmermann ok 200zł/szt., w ASO pytałem - 500zł/szt.). Myślę, że na codzień lepsze będą zwykłe, nienawiercane, a wyjazd na Nordschleife, który planuję w lecie - jakoś przetrwają. No i jakie klocki? Obecne strasznie pylą, czego chcę uniknąć przy nowych, gdyż mam felgi które strasznie mi się podobają i chcę je zregenerować. Po zimie muszę też zakupić komplet letnich opon - na pewno będą to Bridgestone Potenza S001 lub Pirelli P Zero (ze skłonnością ku pierwszym), ale mam problem ze dopasowaniem właściwego rozmiaru - jakie są oryginalne? Z przodu na pewno 225/45 R17, a z tyłu? Takie same, czy 245/40 R17? Ponieważ chcę wyskoczyć na tor, szersze bardziej by mi odpowiadały. Ostatnie chyba już pytanie (w tym poście, jeszcze o blacharkę zapytam w innym) dotyczy skrzyni biegów. 5-cio biegowa, problem jest następujący - jak wrzucę piątkę i później zrzucę, drążek nie wędruje w pozycję środkową tylko luźno rusza się na całej szerokości, dopiero po jakimś czasie sprężyna (czy cokolwiek tam jest) wraca na swoje miejsce. Jest to bardzo denerwujące, bo jest duży problem z trafieniem w trójkę. Co może być powodem i z jakim kosztem może się wiązać? Dodatkowo czasem jest problem z wrzuceniem jedynki, zwłaszcza jak jest zimny, ale tu myślę pomoże wymiana oleju w skrzyni.