monogramus

Możesz założyć te felgi od e60, będą wystawały 7mm więcej niż seria f10. W f10 z przodu od felgi do nadkola jest 9mm. Z tyłu nie ma żadnego problemu. Oczywiście wygląd będzie trochę inny.

Jeśli są prawdziwe to trochę ratuje sytuację, nie widziałem jeszcze na żywo. Ale dużo chromu to i tak dla mnie tani blichtr. Dziwi mnie to w serii 7 która w większości wychodzi w beżach, a do nich dużo srebra średnio pasuje. Z beżem ładnie się komponuje czarny połysk i ciekawe drewno, srebrne powinny być tylko akcenty takie jak np. krawędzie, pierścienie, a nie całe elementy. Całe srebrne elementy stosuje się w tańszych samochodach po to by odwrócić uwagę od materiałów niskiej jakości. W serii 5 i 7 wolałbym bardziej subtelne rozwiązania.

@ speedofsound w nowej serii 7 jest mnóstwo srebrnych wstawek, jeśli są to tandetne, malowane plastiki tak jak w mercu to ja nie wiem gdzie to wszystko zmierza. Tak, merc sprawia wrażenie lżejszego, nie jest to trójka ale właśnie e60. @Pe.te nie mam xdrive dlatego mam ten wstrętny elektryczny układ, ale w mercu też jest elektryczny a jest o niebo lepszy. Pali dużo bo ja jeżdżę po Wawie w godzinach szczytu na odcinkach po 4km (ale nie na taryfie :)) @maciek_w edc zawsze mnie denerwowało, po zakupie było za miękkie, teraz jest takie nijakie, mimo, że w zeszłym roku wróciłem do standardowych 19" kół. Oczywiście 2010 vs 2015r też robi różnicę, mimo, że mam u siebie tylko 80kkm. Ale żadnego regulowanego zawieszenia już nie wezmę. W weekend jeździłem trochę z rodziną, odkryłem, że w środku jest więcej miejsca, przy odsuniętym fotelu kierowcy z tyłu mieści się fotelik dla niemowlaka (tyłem do kierunku jazdy). Tak samo bagażnik, nie wiem ile ma tam litrów ale duży wózek wchodzi luźno, a u mnie trzeba trochę upychać. Podsumowując, wychodzi mi, że technicznie merc jest pod każdym względem lepszy :) Nie kupię go bo wygląd i wykończenie są dla mnie najważniejsze ale cały czas nie mogę się nadziwić jak te marki zamieniły się miejscami w kwestii priorytetów.

Nie zrozumiałeś, profil w mercu jest jak w f10 z m-pakietem czyli 245/45/17 vs 245/45/18. Całe koła są mniejsze o 1", nie felgi. Powyżej pomyliłem się o 1". Właśnie nigdy nie jeździłem f10 ze zwykłym, wszystkie miały edc.

W związku z tym, że jeden pan przemodelował mi tylny zderzak od 10 dni jeżdżę samochodem zastępczym. Jest to nowiutki (2015, 1100km) mercedes E 220 cdi. Opiszę więc moje wrażenia, może komuś się przydadzą. Silnik Osiągi takie jak w 520d czyli daje radę ale szału nie ma. Spalanie zresetowane w 1 dniu teraz pokazuje 11,5l, moje 530i pokazuje mi 12,6l. co potwierdza, że kupowanie diesla do miasta nie ma sensu. Dodatkowo merc jest wyposażony we wszystkie nowinki: tryb eco, żeglowanie, start/stop który gasi silnik w korku gdy wóz się jeszcze toczy. Wszystko to nic nie daje a sprawia, że po 100kkm jazdy miejskiej będzie to szrot. Zawieszenie/układ kierowniczy Jestem zachwycony, nie myślałem, że kiedyś to napiszę. Zwykłe podstawowe zawieszenie mercedesa jest idealne, świetnie wybiera nierówności, np tarki na zjeździe do garażu nie czuć, studzienki przelatuje, a jednocześnie prowadzi się pewnie. Porównałbym je do zwykłego zawieszenia w e60 (które też kiedyś miałem). Już wiem, że więcej nie wezmę EDC (mam w f10) ani innego regulowanego. Układ kierowniczy jest też lepszy niż u mnie, nie ma efektu "zdalnego sterowania", dodatkowo promień zawracania jest dużo mniejszy niż w f10, w ciasnym garażu się to przydaje, merc zawsze z tego słynął, dobrze, że dalej tak jest. Stylistyka/wykończenie Tu jest klapa na całej linii. Koła mniejsze o 2" niż w f10 powodują, że samochód wygląda jak wózek sklepowy. Wygląd ogólny każdy może sam ocenić ale rzeczy które mnie zszokowały to: plastikowe imitacje rur wydechowych, gumowe wypusty wokół szyb. W środku materiały niskiej jakości, projekt deski od linijki, przypomina astrę z tą pionową konsolą, wszystko z jednego taniego plastiku i "wisienka na torcie": tandetny, plastikowy zegarek analogowy na środku otoczony plastikowymi wlotami i pokrętłami malowanymi na srebrno - coś takiego jak hundai robi. Siedzi się wysoko, jak na stołku. Grafika w commad gorsza niż w moim idrive z 2010r. Zegary białe tandetne, wyświetlacz na środku prędkościomierza zmniejsza przejrzystość. Brak lewarka skrzyni jest trochę pedalski, ale dzięki temu są 2 duże schowki, ma to swoje plusy i pewnie wszyscy tak będą robić niedługo (choć mi się nie podoba). Nie ma już zimnego nawiewu w podłokietniku za co lubiłem merdedesy. Światła Merc jest wyposażony w ledy, kompletnie nie widzę różnicy pomiędzy ledami a swoimi aktywnymi ksenonami. Podsumowanie Mimo dobrego zawieszenia (lub słabego EDC na którym jeżdżę od 5 lat) samochód jest nijaki, wyprany z jakichkolwiek emocji czy smaczków które bym zapamiętał. Przepraszam, jest jeden - wstrętny zegarek. Wykończenie jest na poziomie forda mondeo w co nie mogłem uwierzyć na początku i czekałem z napisaniem tego do końca "testu". Mam sentyment do mercedesów. Mój tata kiedyś jeździł mercedesami w czasach balerona, nie miałem wtedy prawka ale pamiętam, że to była jakość, merce deklasowały wszystko co było na rynku, ta solidność, wrażenie ręcznej roboty, pływanie po nierównościach, jedna wycieraczka z przodu :) To było coś. Teraz niestety merc zamienił się wizerunkowo i technicznie w playstation. Szkoda. Nie ma na co zmienić f10 :)

Wentylowane (bmw) pobierają powietrze z kabiny, klimatyzowane mają oddzielny nawiew schłodzonego powietrza które nie miesza się z ciepłym z kabiny. Klimatyzowane może są lepsze w pierwszej minucie po wejściu do samochodu, jednak bezpośredni nawiew zimnego powietrza na plecy to prosta droga do bólów i reumatyzmu, poza tym nie wyobrażam sobie jazdy np 4 godziny w trasie z takim zimnym nawiewem na plecy. Rozwiązanie bmw jest zaprojektowane do dłuższych podróży.

@ bertlam a gdzie ja napisałem, że się psują?? Wymiana filtra i adblue jest okresową czynnością serwisową w dieslu, tak jak wymiana filtra powietrza we wszystkich silnikach.

Jak zwykle wszyscy nie na temat :) W dieslu trzeba wymieniać filtr paliwa przy przeglądach, w benzynie nie. W mocniejszych dieslach trzeba dolewać adblue, które nie jest tanie, podobno można obejść aso ale nie wiem, nie miałem takiego diesla. Sapero dobrze napisał, utrata wartości (+inne koszty) nawet przy 520d jest taka, że koszt paliwa nie ma znaczenia. To tak jakby kupić sobie Jacka Danielsa na wieczór, a do Tesco skoczyć po pepsico :) Ja tam ze sprzedażą benzyny też nigdy nie miałem problemu i zawsze sprzedawałem tak drogo, że wszyscy się dziwili. Telefonów nie ma dużo ale jak jest to konkretny. Oczywiście stan bdb+pełna opcja+mały przebieg miały znaczenie. a co to za pytanie? :) wyobrażasz sobie topowe coupe z terkotem pod maską? :)

Przejrzałem stronę Nagengast, wygląda faktycznie nieźle, na filmie widać jak wymieniają wiele części, ciekawe skąd biorą np. sprężynki. Tylko jest jedno "ale": regeneracja jednego amortyzatora EDC kosztuje 1200zł., a regenerowany amortyzator 2000zł (cena do e65, f10 nie ma w cenniku). Przy cenie ori 2400zł minus zniżka (15-20%) jak ktoś ma, to opłacalność jest dyskusyjna :)

NASA nie, ale akurat amory mają sporo pracy i pod sporym obciążeniem, co sprawia, że jest to skomplikowana część, zwłaszcza ten z regulacją. Wyprodukowanie jej wymaga wielu testów, wiedzy i specjalistycznych narzędzi. BMW się dobrze prowadzi bo co? Akurat trafili z twardością i wagą elementów zawieszenia? A np Dacia nie miała tego szczęścia? Cenię takich rzemieślników jak krawcy, szewcy, stolarze czy wspomniany kowal - np jak potrzebuje porządną bramę. Natomiast wolę mieć amortyzator z logo dużego producenta bo ma doświadczenie, możliwości i bierze odpowiedzialność której mały warsztat nie może wziąć na siebie. Forum jest od dyskutowania, myślę, że temat ma sens ;)

Argumenty? Wytrzymałość materiałowa i procesy technologiczne. Jeśli na etapie projektowania producent nie przewidział rozbierania jakiegoś elementu to po jego rozebraniu i złożeniu będzie mniej wytrzymały lub będzie miał inne właściwości. Dodatkowo wszystkie amory są produkowane seryjnie w identycznych warunkach, natomiast regeneracja to robota rzemieślnicza, w związku z tym każdy może mieć trochę inne właściwości. Oczywiście na wszystkim da się pojechać, fora są pełne patentów które są podobno lepsze od fabryki, a to amortyzatory kombinowane, a to wahacz zamiennik zamiast alu, a to opony używane itp itd. A potem znalezienie rozsądnej beemki +5 lat w PL graniczy z cudem, każdy radzi na tym samym forum: jedź sam do DE po wóz :)

Dla mnie regeneracja amortyzatorów to też straszna rzeźba. Natomiast wymiana na ori standard lub m-pakiet zapewni wiele lat bezproblemowej jazdy. Programowo zmienia się tylko specyfikację samochodu, dalej jest tak jak z fabryki tyle, że w innej wersji. Przy m-pakiecie trzeba oczywiście wymienić sprężyny i el. gumowe, ale i tak się zamykamy w 5000zł za kompletnie nowe, ori zawieszenie. Wg mnie lepsze niż EDC.

Tylko aso, niestety nie ma zamienników, w dodatku wypadałoby wymienić parami. Jaki przebieg masz? Możesz też założyć 4 szt bez regulacji, za ori zapłacisz coś około 2400zł ale za 4szt. (zamienniki jeszcze taniej). Wtedy trzeba wyłączyć programowo EDC żeby nie było błędów.

Normalna sprawa, było kilka razy na forum, czujniki bmw tak mają. Założyłem Textara i działają dobrze ale może to zbieg okoliczności.

Nie będzie problemów, bmw tak sprzedaje jako akcesoria do 535i: Przednia Tylna 8Jx17 8Jx17 225/55R17 97H 225/55R17 97H Pirelli W210 Sottozero S2 Standard, RDC 2289789 Przednia Tylna 8Jx17 8Jx17 225/55R17 97H 225/55R17 97H Bridgestone Blizzak LM-32 RSC, RDC 2365500

Otwieranie komfortowe bagażnika weszło chyba w 2013.

Też widziałem, pięknie szła grubym bokiem przez czarny punkt, w błyskach fotoradaru wyglądała rewelacyjnie :cool2: :wink:

@Wika hahahaha, to dobre typy, ja bym w tym momencie powiedział, że poproszę w takim razie całą skrzynię, tylko jej numer części ma się różnić od mojego. haha, barany. Więc jeszcze raz: - drążek zmieniasz bez problemu (trwa 10min), działa bez kodowania jak stary, ale aso widzi zmianę, więc warto mieć oryginalny w szafie (na zwykły serwis nie zmieniasz, tylko jakby potrzebowali coś kodować). To jest najprostszy sposób. - aby mieć funkcjonalność sportowej skrzyni, nawet ze zwykłym drążkiem, zmieniasz poniższy kod. Potrzebujesz do tego kabla i softu. Aso nie widzi tej zmiany, nie ma żadnych błędów. *** sportowa skrzynia EGS / 3000 Applikation Sportschalter_alt = aktiv Sportschalter = aktiv KOMBI 3000 Anzeige Konfiguration SPA_SPORT_ENABLE aktiv / Werte=01 *** aktywacja łopatek przy kierownicy SZL->3000->Lenkrad_ShaftPaddles->Aktive Ja tak mam, kolega Paul666 też i wielu innych, wszystko jest ok.

Da się, za środkowym trzeba przyspawać, może jakiś wieszak trzeba będzie dospawać ale raczej nie, zajrzyj jak to wygląda pod autem. Ogarnięty warsztat zrobi to w godzinę. Oczywiście zderzak musisz zmienić, jak m-pakiet to tylko dokładkę. I może jeszcze coś z podłogi. Ale zaczął bym od słownika ortograficznego - podwójny

Nic nie wyskoczy, nic nie zauważą.

@Nurek Nie jeździłem, szkoda czasu :) Problem vanów mnie nie dotyczy i raczej nie będzie. Widziałem 2 AT nawet w ruchu ulicznym, na chwilę przyciągnął uwagę ale na zasadzie: co to za mydelniczka z dziwnym znaczkiem. Na pewno wolałbym coś z vw czy forda w pełnej opcji niż średnie 2er AT, ani się tym nie pojedzie ani nie polansuje ;), ani nie jest tani, ani innowacyjny, dla mnie wóz kompletnie bez sensu. Jestem w stanie zrozumieć zakup 720d, lub gołego 135i za górę pieniędzy ale do 2 AT nawet mi się nie chciało wsiadać, po prostu mydło. Żeby dali jakiś gadżet, np monitory w standardzie z tyłu, cokolwiek, jakiś dach gwiaździsty, a ten wóz jest jak kara za złe oceny na świadectwie. Idziesz do salonu, wszyscy kupują 5er, 3er, zadziorne 1er, cabrio, a ty musisz poprosić o tego gluta za 160 tys zł. Żal.

To może was pogodzę, nerki od m5, czarny środek, ramka srebrna. Mam akurat takie do sprzedania :) jak coś to priv. http://f10.5post.com/forums/attachment.php?attachmentid=680326&stc=1&d=1335181083

W salonach już jest, np. w Bawarii, oglądałem niedawno. Ale radzę kupić innego vana: forda, vw, kia czy innego opla. W 2er z bmw jest tylko znaczek i cena. Beznadziejnie ten samochód wygląda, szyku tym nie zadasz, ani sam się nie będziesz nim cieszył. W środku jest gorszy od forda i vw, może skóry są trochę lepsze ale nie plastiki i projekt deski. Radość z jazdy też wątpliwa: fwd+kosiarka+van.

Elementy tylko z fabryki, trzeba uważać na ptaki, soki z drzew, płyny zimowe do szyb, wszystko co może być tłuste, nie wiem jak usuwa się kropki asfaltowe, usuwanie owadów tylko wodą. Samo bmw przykleja do dachu specjalną instrukcję i ostrzeżenie o delikatności tego lakieru jak odbierasz nową. Nie no spoko, bardzo łatwy w utrzymaniu :) Na tym lakierze drobnych rys nie będzie widać, ale będą plamy i wyświecenia jak gdzieś coś mocniej potrzesz. Tak jak czasem się zdarza na matowych plastikach gdy ktoś nieumiejętnie próbuje coś wyczyścić. Tak jak ze skórą, jeśli chcesz, żeby pozostała matowa trzeba o nią bardzo dbać. Lakier wygląda dobrze, kupiłbym ale na drugi/trzeci samochód, na co dzień - nie. A detaling nie jest mi obcy.

Bardzo trudny, jeśli nie jesteś maniakiem (detaling, mycie tylko ręczne, fibry itd) to go nie bierz bo po roku będziesz miał brzydkie auto. A w dodatku nie da się go polerować (chyba). Do niebieskiego tylko jasne wnętrze. Biały z brązowym lub czerwonym też jest kozak. Czarny z beżem też zawsze piękny. Listwy warto wziąć jakieś czarne bo w m5 tunel jest zawsze czarny i słabo się komponuje z innymi kolorami.