adrianCB

no tak ale wymiana oleju co 30tyś to jak dla mnie zabójstwo dla silnika...

Coż operacja nie jest trudna i nie da się raczej nic popsuć ale dojście do śrub mocujących pompę jest mocno utrudnione. trzeba zdemontować całe podszybie od strony maski (tam gdzie jest montowany filtr kabinowy, wycieraczek i podszybia pod nimi NIE ruszamy), jest mocowane na kilka torksów i jest wciskane w podszybie pod wycieraczkami. Następnym krokiem jest wyciągnięcie przewodu podciśnienia z serwa hamulców (lepiej tam wyciągnąć niż rozłączać przy samej pompie) Pompa jest mocowana do silnika na 3 śruby (imbusy lub torksy): http://img826.imageshack.us/img826/9288/bwhz.jpg Odkręcasz je i wyjmujesz całą pompę. W ASO zamawiasz oring nr 3 (kosztuje około 20pln), ewentualnie możesz go dobrać w sklepie z uszczelkami. Kolejnym etapem jest zdjęcie pokrywy pompy znajdującej się po przeciwnej stornie niż ta widoczna na zdjęciu (tej pokrywy nie widać na foto). Jest ona mocowana na kilka śrub (też torksy lub imbusy... nie pamiętam co tam było). Po zdemontowaniu zobaczysz duży oring który uszczelnia pompę i to przez niego najczęściej leci... http://img13.imageshack.us/img13/2804/ng6v.jpg W sklepie z uszczelkami dobierasz taki sam, kosztuje 2pln, u mnie był o wymiarach fi wew. około 95mm grubość oringu fi 3mm Najlepiej pójść z obudową pompy i dobrać na miejscu, pamiętaj że musi idealnie pasować, bo jak będzie się fałdował, będzie z gruby lub za chudy to będzie lecieć nadal... Pokrywa od pompy będzie posiadać nagar, więc czyścisz ją delikatnym papierem ściernym (o wysokiej gradacji np 500) tak aby nie narobić dużych wżer w obudowie a tylko ją "wypolerować". Następnie wkładasz nową uszczelkę do pompy i przykręcasz z powrotem pokrywę. Następnie zakładasz oring uszczelniający połączenie pompa-silnik (nr 3 na foto) i montujesz pompę. Ja nie smarowałem nigdzie silikonem i wszystko jest ok. Pozdrawiam

Pewnie jeszcze skądś Ci leci, np. spod miski olejowej (to typowe dla tych silników), zużycie 0,5l/1000km mieści się w normie, więc ja bym się nie przejmował. Ewentualna zmiana producenta oleju, też może ograniczyć jego zużycie. Jaki masz teraz zalany? Nie zgodzę się z kolegą, oringu do pompy nie dostanie się w ASO (tylko ten pod pompę, czyli do uszczelnienia połączenia silnik-pompa) ale za 2PLN można dobrać IDENTYCZNY i problem rozwiązać na kolejne min 30-40tyś km. W e46 tak uszczelniłem i przez 2 lata (i właśnie 35tyś) było ok, w obecnej e87 też zamontowałem oring za 2pln i jes ok. A to chyba lepsze niż wydanie 1000pln na nową pompę, której budowa jest prosta drut...

świece uważam ,że dobrze wymieniać co 50tyś, jeśli dopiero co kupiłeś auto to przy okazji najbliższego przeglądu zmień

nie znajdziesz jednoznacznych informacji co kiedy wymieniać, wszystko zależy od egzemplarza i sposobu eksploatacji. Można przyjąć, że: - klocki wytrzymują około 30-50tyś km (ale jak będziesz jeździł zero jedynkowo to i po 10tyś się skończą) - tarcze spokojnie powinny przelatać 150tyś - rozrząd, do póki nie hałasuje to nie dotykać (takie moje zdanie) - olej z filtrem wymieniać co 15tyś km lub raz do roku - filtr powietrza co 30tyś km (chyba, że jeździsz po polu to co 15tyś km) - wtryski dopóki chodzą nie dotykać, lać tylko dobre paliwo (nie ze stacji no name), to pomoże im pracować dłużej - sprzęgło powinno wytrzymać około 250tyś (chyba, że ktoś jeździ na półsprzęgle to i po 1000km będzie do wymiany...) Generalnie, uważam że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, więc olej i filtry wymieniasz w podanych interwałach, a reszta wtedy jak tego wymaga.

Kolego Dawidzio83, rozbieranie całego zawieszenia to zupełny bezsens i mija się z celem!!! Narobisz tylko sobie roboty i kłopotów ze zbieżnością, a jak byle jak Ci ją ustawią to dopiero zaczniesz mieć problemy!!!!! Nie rozkręcaj zawieszenia do sprawdzenia luzów, tego się nie robi!!! Podnosisz auto bierzesz łychę i wkładasz pomiędzy elementy zawieszenia, naciskając na poszczególne, w ten sposób wyczujesz czy gdzieś są luzy... Drążki kierownicze sprawdzasz rękoma, a mianowicie łapiesz za drążek i nim szarpiesz (w jego płaszczyźnie pracy) jeśli drążek ma luz to wyczujesz, lub nawet zobaczysz bo drążkiem będziesz mógł poszarpać a kierownica będzie stała w miejscu. A jeśli chcesz mieć 100% pewności to zssuwasz tylko gumową osłonę z drążka i maglownicy, tak aby odsłoniło się tzw "jabłko" czyli przegub drążka kierowniczego łączący drążek z maglownicą i ruszasz drążkiem wtedy idelanie zobaczysz czy szarpiąc drążkiem rusza się też listwa maglownicy. Muszą to być delikatne szarpnięcia, bo jak zaczniesz ciągnąć w jedną i drugą stronę to logiczne że wszystko zacznie się ruszać!!!

ja wymieniałem u siebie w e87 pompę 2 miesiące temu, padła przy próbie wykręcenia bączka... delikatnie wyciekł z niej płyn i zaczęła hałasować. Generalnie zacznij od sprawdzenia poziomu płynu w zbiorniczku, jeśli za mało uzupełnij. Następnie sprawdź czy nie masz wycieków, szczególnie na osłonach drążkach kierowniczych (przy maglownicy), oraz przy pompie. Jeśli maglownica jest sucha, płyn jest na odpowiednim poziomie to obstawiałbym pompę... to ona wytwarza odpowiednie (chyba około 120barów, musiałbym spojrzeć na starą pompę) ciśnienie i ułatwia kręcenie kierownicą!! A co do łatwości kręcenia kierownicą, to potwierdzam że w e87 e90 kręci się ciężej kierownicą niż w innych autach, ale dzięki temu wyczucie auta przy większych prędkościach jest większe. Posprawdzaj wszystko i zamawiaj używaną pompę z gwarancję rozruchową.

Dokładnie odpuść sobie bieżnikowane, szczególnie te, są one przystosowane do wkręcenia kolców, więc faktycznie jak mieszkasz gdzieś na wsi i masz śniegu/lodu po kolana na drodze, to wkręcasz kolce i jedziesz. A tak do jazdy po normalnych drogach będą słabe. Ja kupiłem chińszczyznę: http://allegro.pl/4x205-55r16-goodride-sw608-91h-zima-2013r-gratis-i3543914849.html dziś już zamontowałem (na co dzień żona jeździ tym autem i mogę nie mieć czasu póżniej) i dla wszystkich forumowiczów informacja: OPONY IDEALNIE SIĘ WYWAŻYŁY, BEZ PROBLEMÓW, CIĘŻAR NABIJANYCH CIĘŻARKÓW NA STRONĘ TO 15-25 gramów, więc przy feldze 16 cali to prawie nic!!! Zobaczymy jak sprawdzą się zimą, dam znać naturalnie. Ale wstępnie polecam wszystkim.

To raczej Ty zluzuj, skoro zadajesz pytanie na forum i prosisz o poradę i ją otrzymujesz, a później piszesz, że i tak jedziesz do serwisu (chociaż wcześniej piszesz, że nie masz kasy), to chyba z Tobą coś jest nie tak. Marnujesz tylko czas osób, które próbują Ci pomóc.... Lepiej w tym czasie zająć się czyimś innym problemem, kogoś kto wykażę choć odrobiny chęci w jego rozwiązaniu. Skoro nie potrzebna Ci pomoc, to po co o nią prosiłeś? A co do domorosłego mechanika, to oprócz wiedzy praktycznej którą sam zdobywam od kilkunastu lat to jestem magistrem inżynierem, więc posiadam i wiedzę i praktykę dla Twojej informacji.

Nigdy nie płuczę silnika przy wymianie oleju. Olej valvoline który używam to: http://www.valvolineeurope.com/polish/products/engine_oils/synpower/cid%281830%29/synpower_xl-iii_5w-30 Castrola używałem takiego: http://castroledge.pl/oleje/5w-30 Więc ta sama lepkość... a jednak różnica między nimi jest i to spora... poza tym valvoline jest droższy o około 8pln /litr Z resztą ktoś na forum pisał, że valvoline ma wyższą temperaturę spalania, i pewnie dlatego użycie się zmniejszyło. Ja na pewno już do castrola nie wrócę, wolę wydać parę złoty więcej i już :)

oj przepraszam, w e46 po zmianie z castrola na valvoline spadła "konsumpcja" oleju o ponad połowę i przestały hałasować regulatory wałków rozrządu (vanosy)... dlatego tak mocno obstawiam valvoline i krytykuję castrola.

Dokładnie, nie wiem dlaczego autor tematu od razu nie wymienił świec, skoro mu się to sugeruje (i wszystkie znaki mówią o tym, że tak czy tak należy je wymienić)... tylko oddaje auto do serwisu. Widocznie oczekiwał od nas podpowiedzi "oddaj auto do serwisu"... A tam zamiast wydatku 160pln i samodzielnej wymiany, zapłaci 160 za świece, 100 za diagnostykę i 50 za wymianę.... Po czym może się okazać, że coś jeszcze musi wymienić. Trudno niektórych zrozumieć....

Poczytaj kolego opinie o Castrolu.... 9/10 odradza lanie catrolu. A wymiana, co 5tyś km to jakaś głupota, musiałbym co 2 miesiące zmieniać olej... Uważam, że najlepiej zalewać lepszy olej niż castrol (ja jestem zwolennikiem Valvoline, wszystkie moje auta i motocykl na nim jeżdżą) i wymieniać dokładnie co 15tyś km lub raz do roku.

Filtr oleju koniecznie z najwyższej półki polecam Bosch lub Mann, paliwa też lepiej coś porządnego, a przynajmniej nie najtańszy. Filtr powietrza może być nawet filtron (tutaj już nie trzeba strzelać w najdroższe, tylko systematycznie wymieniać z resztą jak i pozostałe filtry, po prostu o nim nie zapominać), co do oleju to NIE polecam Castrola. Zdecydowanie lepiej dopłacić i kupić Valvoline!!!

oczywiście, że od źle ustawionej geometrii blokuje Ci koła, to kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy decyduje o tym czy koła po skręcie wracają do prostego położenia!! Pamiętaj że robienie geometrii przy uszkodzonym drążku kierowniczym czy innym elemencie ukł. kierowniczego mija się z celem, bo nie da się tego wtedy zrobić dobrze. Najpierw wymień co trzeba a dopiero później geometria. Co do drążka to jego stan można ocenić po zdjęciu (zsunięciu) osłony gumowej z przekładni, wtedy wszystko zobaczysz. A ustawienie geometrii w e46 nie jest takie proste, jak ktoś się nie zna to tylko bidy narobi.

Raz jeszcze napiszę, masz świece do wymiany!!! A ten mechanik chce Cię naciągnąć, bo skoro mówi że rozrząd do roboty, ale jak zajrzy to może nie to chce tylko kasę wydębić!!! Moje e46 jak sprzedawałem miało około 215tyś i rozrząd był w idealnym stanie!!! Kup świece (ja kupowałem NGK za 160pln komplet) i będzie wszystko ok. I tak należy je wymieniać co jakiś czas, a jak Cię nie stać to sprzedaj auto. Jeśli auto ledwie co jedzie, to bym go nie męczył tylko innym do sklepu po świece i wymiana. Miałem kiedyś, tak że świeca pękła i niestety silnik do wymiany... A komp nie pokaże Ci uwalonej świecy, mimo że chodzi jak traktor!!

Witaj, też miałem"problem" z trzęsącym silnikiem w 318i, u mnie winę za to ponosiły świece. Były już na wykończeniu, po wymianie nigdy więcej problem nie powrócił. Co do rozrządu, to jak mechanik mógł stwierdzić że wszystko jest luźne jak wymieniał tylko olej???? Przy samej wymianie nie ma dostępu do rozrządu, chyba że paluchy wpychał przez wlew oleju, ale to takie sprawdzanie jak seks przez telefon :) Generalnie wyciągnięty łańcuch rozrządu będzie dzwonił i hałasował:

Dzisiaj dopatrzyłem się, że obecne letnie opony są z chin (made in prc) i że nie mam do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń, zdecydowałem się również na chińszczyznę na zimę, na goodride sw608. Dam znać w trakcie zimy jak się sprawują i czy nie było problemu z ich wyważeniem.

tutaj masz przykład podłączenia e8x do OBD przez uniwersalny interfejs: https://www.facebook.com/pojazdowo?ref=hl

A mam czujnik deszczu!!

o to wygląd mojej manetki, http://img14.imageshack.us/img14/2595/nlj7.jpg przy okazji robienia zdjęcia, udało mi się włączyć tryb przerywany, musiałem tylko delikatnie ją podnieść ale jak wyłączyłem i znów chciałem włączyć to już chodziły w rybie ciągłym... dziwne, chyba coś jest nie tak z tym włącznikiem. Chociaż na trybie auto wygodnie się jeździ.

ok, dziś wieczorem wrzucę

Rozumiem, że koła Ci się zblokowały po użyciu ręcznego? Jeśli tak, a rzadko używasz ręcznego to nic nowego, po prostu szczęki stanęły bo pewnie "zawias" w szczęce masz podkorodowany. Proponuję w takiej sytuacji albo częściej używać ręcznego (może się rozchodzi) albo zdjąć tarczę, rozebrać, oczyścić i przesmarować cały mechanizm szczęk hamulca ręcznego. Ja też chyba będę musiał u siebie to zrobić, bo: I TUTAJ PYTANIE BO NIE CHCĘ ZAKŁADAĆ NOWEGO TEMATU chwilę po ruszeniu słyszę jedno stuknięcie z okolic tylnego prawego koła (a przynajmniej tak mi się wydaję bo, odgłos pochodzi na pewno z osi/napędu) i właśnie wydaję mi się, że to szczęki wydają ten odgłos. Ale może już ktoś przerabiał ten temat i zna przyczynę pojedynczego stuknięcia chwilę po ruszeniu lub podczas ruszania. Jest po prostu takie "puk" (najbardziej słyszalne na zewnątrz auta, przy zamkniętych oknach trzeba mocno się wsłuchać) i dalej już ok. Nie przeszkadza to w jeździe ale trochę denerwuje.

ja nie mam ksenonów i nawet u mnie (w poprzednim e46 też tak było) po włączeniu świateł po chwili (niezależnie czy odpalam silnik czy nie) idą do góry i lekko w dół.

albo odbyli jazdę próbną i gdzieś przyje****... niech obejrzy też wszystkie felgi, może będą ślady po jakiejś przygodzie