moja historia z bmw zaczela sie dosc niespodziewanie. ktoregos jesiennego dnia wyszedlem sobie z pracy i w pobliskim komisie (rog naleczowskiej i powsinskiej w warszawie) zobaczylem Ją. stala sobie elegancko wypucowana wiec postanowilem obejrzec - w sumie nic to nie kosztuje. wsiadam, patrze, jakas taka ladna dosc, nic nie wytarte, kierownica i dzwignia biegow jak w nowym samochodzie, wnetrze pachnie nowoscia. odpalam, patrze na licznik - 79 tys przebiegu. z poczatku troche w to watpilem ale przejechalem sie, zobaczylem ksiazke serwisowa, wszystkie rachunki z jednego ASO w ktorym zostala kupiona, pozniej pojechalem do kolegi do warsztatu, spradzilismy wszystko i sie okazalo ze przebieg nie moze byc sfalszowany. jak na razie tylko utwierdzam sie w przekonaniu ze dobrze zrobilem ze ja kupilem ani chwili tego zalowalem i wiem ze zostane przy tej marce. poprzednie autko - Toyota Camry 2.0 TD. szczerze powiedziawszy nie widzialem ladniejszej E34 od mojej:D