witam. mam taką sprawe, po dwóch tygodniach przerwy chciałem przejechać się moją bawarką. wsiadłem do auta i wszystko było wporzo dopuki nie przekręciłem kluczyka. w tym momencie zamiast odpalić coś zaczeło terkotać z pod maski takje trrrrrrrrrrrr po ponownej prubie to samo i tak cztery razy. przy następnych prubach zauważyłem że jak przekręcam kluczyk tak że zapalają się kontrolki i wciskam pedał hamulca to załancza się alarm :shock: jak puszczam to przestaje wyć, jak nie dotykam pedału i przekręcam kluczyk to robi trrrrrrrrr i przygasają światła. domyślam się że to aku padł po przerwie dwótygodniowej, ale co tak terkoli w innyh autach jak padł mi aku to była cisza a tu coś robi głośno trrrrrrrrrrr. prosze powiedzcie co to jest bo mam schiza że coś spaliłem. z góry dzięki za odpowiedz :modlitwa: