Cześć. Mam następujący problem (przepatrzyłem chyba już wszystkie wątki na tym forum i nie znalazłem odpowiedzi, więc zakładam nowy). Jestem laikiem i średnio znam się na mechanice, więc proszę zrozumcie mój opis poniżej. Chcę tylko wiedzieć, czy to coś poważnego, czy powinienem jak najszybciej jechać do mechanika. Ta druga opcja jest mi trochę nie na rękę bo auto potrzebuję regularnie do jazdy i nie mogę sobie pozwolić straty jednego czy dwóch dni na "przegląd" samochodu, jeżeli to nie jest konieczne. Posiadam E46 / 320d / 150KM z 2002r. Ostatnio skusiłem się i dolałem do pełnego baku specyfik STP do czyszczenia wtrysków (niebieska butelka). Efekt jest taki, że podczas jazdy coś cyka (przynajmniej 3 cyknięcia na każdą sekundę). Ale cyka w momencie kiedy przyspieszam i obrotomierz pokazuje od +/- 2,2 obr. (najgłośniej na "2" i "3", trochę ciszej na "4" i "5"), czyli +/- od momentu kiedy włącza się turbina. Znajomy powiedział mi, że uzdatniacz "za bardzo" spełnił swoje zadanie i coś przeczyścił. Zalecił mi dolanie ropy znowu do pełna (bez uzdatniacza) i powiedział, że ten stukot (cykanie) za jakiś czas samo minie, kiedy znowu uzbiera się tam jakieś zabrudzenie. Cykania nie słychać w ogóle, kiedy puszczę pedał gazu, a samochód ma jeszcze ponad 2,2 tys. obrotów. Za wszelkie sugestie będę wdzięczny. Być może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem w swoim samochodzie. Pozdrawiam Maciek