Z okazji chwili czasu zabralem sie dzis za tzw wiosenne porzadki w aucie. Myjnia, odkurzanie, kosmetyka itepe. Juz kiedys zauwazylem na klapie oraz nad jedna z tylnych lamp lekkie wybrzuszenie lakieru wielkosci glowki szpilki jakby pod lakierem bylo ziarnko piasku. Temat nie rozwojowy wiec tylko sprawdzalem raz na jakis czas stan. Dzis podczas odkurzania otwieram tylne prawe drzwi i opadla mi szczeka. Przy listwie ozdobnej na progu tzw korozja az odpekl lakier kropka srednicy 5 mm jakby bylo malo druga nieco mniejsza z 2.5 mm na wysokosci zamka. Auto jest w calosci bezwypadkowe. Juz sie pogodzilem z tym z moze mi strzelic turbina, zassac olej i tloki wyjda maska albo ze niemiecka cud technika w postaci klapki z kolektora zostanie zassana i tlok wyjdzie bokiem ale w aucie z 2003 korozja to ostatnia rzecz jaka moze mi przyjsc do glowy. Mialem clio z "przygodami" i nigdy tam nic nie wyszlo samo z siebie. To jest chyba jakis zart ... ide zaraz sprawdzic czy nie mam omamow raz jeszcze. Ile by nie bylo przyjemnosci z jazdy BMW to takie gowna zabiera mi cala ta radosc. Czy ktos sie spotkal z podobnymi problemami w E46 ? Co mam teraz z tym g...m robic jesli okaze sie ze nie snilem ? Jak sciagnac ta listwe (silowo jak ta wewnetrzna) ?