yeti19

Mie wiem, czy nie doczytałem, ale nie znalazłem opinii o BM Zone, Kraków Bieńczycka. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z tym serwisem?

Ponieważ nie chcę kupować kolejnej budy, przymierzam się do wymiany silnika - z 2.2 na 3.0. Klamoty - od hamulców po silnik prawdopodobnie jestem w stanie ogarnąć, szukam tylko doświadczonego mechanika/ warsztatu, który to zrobi i powie wcześniej, co trzeba kupić.

Generalnie, gdzie trzech Polaków, tam pięć różnych zdań Dobrze, że zdania są podzielone, bo gdyby wszystko było takie samo, mielibyśmy ChRL z czasów Mao. Zwolennikom aut na baterie dedykuję sytuację z Półwyspu Iberyjskiego, sprzed zaledwie dwóch tygodni. Z powodu trzech pozornie drobnych przerw w dostawach prądu, spora część Hiszpanii i Portugalii zapoznała się bliżej z blackoutem, trwającym miejscami prawie 48 godzin. Jak łatwo się domyślić, samochody elektryczne były ostatnie w "kolejności odśnieżania", parafrazując drogowców.

80 kmh i pies luzem na pace... A mówią, że to kierowcy BMW mają nierówno pod kopułką

Wszystko to prawda. Nie znam tej skrzyni z prostego powodu - nie miałem przyjemności taką jeździć. Ale grubo ponad 30 lat jazdy automatami daje jakieś tam doświadczenie- większość mechaników diagnozuje zużyte tarczki, ale.. moim zdaniem niekoniecznie. Jeśli problemu nie było przed wymianą, a pojawił się nagle po niej, obstawiałbym mechatronikę. Jak @kkx5 ładnie wyżej napisał syfu się nazbierało i przytkało zawory. W skrzyniach ZF czasem dzieje się tak przy pierwszej w życiu wymianie dynamicznej, zwłaszcza jeśli nastąpiła po duuuuużym przebiegu. Ktoś powie że się nie znam. Niech pisze. Od lat jak ognia unikam wymian dynamicznych, na rzecz trzech- czterech statycznych pod rząd. Może i kosztuje więcej, ale nigdy nie spotkały mnie kłopoty ze skrzynią po wymianie oleju.

Zadzwoń do nich. JP Skrzynie Automatyczne | Serwis i Naprawa Automatycznych Skrzyń Biegów https://g.co/kgs/gUzVSXx

Taka tam ciekawostka do sprzedania ( 40km ode mnie). Trochę szkoda, że mało zdjęć. Gerade bei #Kleinanzeigen gefunden. Wie findest du das? https://www.kleinanzeigen.de/s-anzeige/e36-m50-320i-turbo-360ps/3076458261-216-7580?utm_source=sharesheet&utm_medium=social&utm_campaign=socialbuttons&utm_content=app_android

100% racji masz w tym, że lampy muszą ( a nie tylko powinny ) być sprawne. Co również oznacza czyste odbłyśniki. I to obojętnie jakiego rodzaju świeczki się w nich używa. Ale, bez urazy - zupełnie nie rozumiem, skąd wniosek że @killerek132 ma zajechane lampy? Led nie świeci ani jaśniej, ani mocniej niż dedykowany xenon. Tyle co lepiej wypełnia pole światła ( ponoć ), bierze dużo mniej prądu i na pewno mniej grzeje lustra i klosze. Jak dla mnie, już to jest dobrym powodem do zamiany zwykłego palnika wyładowczego na led. A często ludzie wymieniają, bo zwyczajnie... chcą. Ja zamieniłem z powyższych powodów i też dlatego, że i chciałem, i... mogłem ...please, don't let me be misundersood doskonale rozumiem i szanuję pewną ortodoksję, pozostawanie tak daleko jak to możliwe przy tym co fabryka nam dała, ale.. ale w życiu bywa różnie. Na przykład że światłami do jazdy dziennej. Obserwowałem kilka wątków na forach bawarki i wszędzie jest jedna rada - zakoduj drogowe jako dzienne. Co też uczyniłem radośnie. Pierwszy przegląd ( Dekra) i odszedłem z zaproszeniem na kolejna wizytę najpóźniej za miesiąc. Powód? Nieważne, że auto daje taką możliwość, ważne że na kloszu brak własciwego oznaczenia - bo pomimo 66%słabszego światła, jego rozproszenie może oślepiać innych użytkowników drogi. I co, podyskutuję z diagnostą? Nie, bo po co. Grzecznie wykodowane i przegląd zaliczony. A że tak w niemcowni, jak u ostereichów nie ma obowiązku jazdy 24/7 na światłach, często zapominam o tym w Polsce. Mandacik, mandacik, mandacik. Profanując więc święte wartości założyłem ledowe dzienne i mam spokój. Kolejny przegląd bez problemu no i brak mandatów za niemanie świateł A że trzeba było pomyśleć skąd wziąć zasilanie, czy jak uniknąć upierdliwego migotania bo nikt nie doradził? Chcesz mieć dobrze, zrób se sam Nie każdy mod wynika więc z chęci potarcia sobie rzyci szkłem. Poza tym, dobre ledy są często prawie dwukrotnie droższe niż markowe palniki. Life is brutal

Gdybym już miał w dieslu e46 kupować, postawiłbym raczej na 3.0.

Jak chcesz mieć legalnie, zamelduj auto np w Niemczech - choć i Philips, i Osram wywalczył już pełną homologację EU niektórych retrofitów, więc i nasi niedługo będą musieli się ugiąć Z D1S jest problem, bo ani Osram ani Philips nie robi retrofitów. W dojczlandii dopuszczone do użytku są zamienniki kilku producentów, ale generalnie bezproblemowo działa jeden. Cena średnio zjadliwa dla zwykłego zjadacza chleba - coś około 200 ojro. Można ewentualnie kupić tańsze, ale trzeba czasem bawić się w lutowanie dodatkowych rezystorów.

Konkretnie pokazany kierunek Emulator to duuuża oszczędność wydatków. Z tego co tu w czeluściach forum czytałem, można też sporo zaoszczędzić kupując samą sondę (zwykle to ona jest walnięta) i wlutować do starego czujnika.

Jak wspominałem, nie tylko nie jestem mechanikiem - ale wręcz laikiem z tego też zapewne powodu całkowicie nie rozumiem gwałtownej potrzeby niektórych mechanizatorów ku wyjodowywaniu istornych dla auta elementów. Nieprawidlowo pracująca sonda lambda to nie tylko słabsza wydajność silnika, przy często większym spalaniu- to wręcz ryzyko zniszczenia katalizatora, w najgorszym z możliwych przypadku - jego pożar w czasie jazdy. Nie bez jakichś podstaw ( z innych samochodów) uważam też, że i owszem, może powodować gaśnięcie auta na jałowych obrotach, gdy wymuszony ciąg spalin jest niski. No, ale ja przecież laikiem jestem.

No jest możliwość, że znikną Nie wiadomo jak ten mechanizator widzi " aktualizację " sterownika. Miałem styczność z tak "zaktualizowanymi", że kompletnie nie pokazywały awarii. Co niestety nie oznacza, że auto jeździło. Szkoda tylko, że po takich interwencjach, samochodom przypisuje się etykietki wadliwych, nienaprawialnych albo koszmarnie drogich w utrzymaniu.

Fajnie, że się dało to zrobić, jeden problem z głowy i wiesz, czego unikać Co do kanałów szyberdachu. Zanim coś nakombinujesz, poszukaj schematów jak i z czego są rurki zrobione. Nie znam tego auta, ale w phaetonie np. żyłka od kosiarki dochodziła tylko do połowy słupka, bo od połowy rurkę poprowadzili serpentynani. Mocniejsze popychanie prowadziło do rozerwania łączników i w efekcie powodzi przy pierwszej okazji - a od dywanikiem kierowcy zainstalowali kessy... Dopóki kanały nie są zapchane na amen, pomaga mocno ciepła woda z detergentem ( płyn do zmywania np). Przy okazji - kanały odpływowe zazwyczaj są też z tyłu - może ktoś podpowie, gdzie w tym aucie wychodzą, ale w większości znanych mi aut - nad obudową nadkola. Po zdemontowaniu, łatwo żmijką lub żyłką od kosiarki ją udrożnić.

Bardzo dobre. VAG dawał je na pierwszy montaż.

A po zaktualizowaniu sterownika silnika co zrobi jak błędy sondy lambda nie znikną? Nie żebym się znał, ale jako laik - sprawdziłbym wiązkę sondy, jeśli żyje- wymienił samą sondę.

W e46 mam ledy zamiast palników xenonowych. Za pierwszym razem założyłem ryże z ciekawości jaką będzie różnica oświetleniu. Podziałały dwa tygodnie i dyskoteka. Wróciły więc palniki. Teraz mam ledy philipsa od jakiegoś pół roku ( zecdwa razy droższe od ryżowych ) i problem się więcej nie pokazał.

To akurat łatwo sprawdzić

No tak, ale błędy silnika pokaże raczej te elektryczne, a nie nie usterki mechaniczne. 130kkm to w sumie nieduży przebieg, jeśli masz możliwość pomiaru zawartości CO² w chłodziwie, to duży krok do wykluczenia UPG. Dobrze byłoby zrobić też kompresję. Sporadyczny ubytek płynu nie jest tragedią, ale jeśli sytuacja się powtarza, pasuje oblukać co się dzieje. Oleju ubywa z definicji. Jeśli ktoś twierdzi że u niego nie, niech się uda do ogarniętego mechanizatora i przed wymianą zrobi test na ilość oleju w oleju

Odma musiałaby być kompletnie zapchana, co nie jest niemoźliwe - ale i tak nie powinno aż tak wyrzucać oleju. Tak duże ciśnienie może być objawem większych problemów - uszczeleczka głowicy, wypalony tłok... Tak na odległość to wróżenie z fusów kawy rozpuszczalnej, trzeba by auto do konkretnego mechanizatora zawieźć na ogląd i pomiar.

Kurcze, ciekawa sprawa. Sprawdzałeś jaką sprawność ma akumulator? A może uwaliło gdzieś przewody zasilania? Bywa, że miedź utlenia się pod otuliną i przewodzenie powoli spada. Wiem, że zgaduję - ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. E36 raczej nie ma osobnego modułu ładowania... Edit. To raczej robota dla elektryka będzie. Moim zdaniem warto posprawdzać wiązki - mogło coś przygnić choćby pod nogami kierowcy, co się zdarza nie tylko w e36. Zapewne gdzieś tam jakiś krasnoludek siedzi.

Trochę strach się tu przyznać, ale sam jakiś czas używałem delphi zwyczajnie miałem tylko to i konkretnego vcds w domu. Do diagnozowania podstawowych błędów wystarczało i tylko do tego było używane. Jakiś czas temu zaopatrzyłem się w Inpa/Ista, ale zanim dojdę do jako takiej wprawy, trochę potrwa tyle dobrze że z niemieckim nie ma problemu. Co do mechanika - niegdy nie wiem, czy bardziej podziwiać taki hurraoptymizm, czy raczej się go bać. W każdym razie, dostałby zrąbę za taki numer.

Nie ma za co, to tylko drobiazg przecież Jest kilka samochodów, decydując się na które musisz mieć mechanika, który się nich zna. Ktoś może powiedzieć, że to banał - ale tak właśnie jest. I bawarka do tych kilku aut należy. Popytaj forumowiczów z okolicy, na pewno znajdzie się ktoś komu warto auto powierzyć. I czytaj Forum, tu jest kopalnia wiedzy ! Zdrowych i Wesołych Świąt

Raczej nic nie nagrzebał, ale na przyszłość nie dawaj gmerać w aucie komuś kto pojęcia bladego o tym nie ma Poniżej filmik, możesz się tego sam pozbyć.

Ważne, że ogarnięte