
tomek1975
Zarejestrowani-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez tomek1975
-
Wszystko zależy od stanu auta.może być z tym różnie mam kumpla co "siedzi" w bmkach i ma ich kilka na stanie-raczej starsze roczniki, ale jeśli się kupi samochód nie zajechany to jet to dobra inwestycja- i generalnie się nie dokłada. Ja moją jak zobaczyłem u Niego na placu po sprowadzeniu to od razu wiedziałem, że to będzie dobry samochód(to widać po samochodzie a szczególnie w środku-u mnie można powiedzieć czuć było nowość pomimo wieku ) Słychać też było jak pracuje silnik-170 000 a 350000 to jest różnica, nikt mi nie powie -znajomy ma taki przebieg w 528 tylko, że w automacie i od razu słychać różnicę. Generalnie samochód w takim stanie można kupić albo tylko fartem albo po dzwonie jak niemiec się go boi naprawiać bo u nich fachowcy raczej ciency. Ja mam drugi wariant i jestem bardzo zadowolony. Problem jest tylko taki, że teraz mam liche zarobki bo kryzys i nie mogę w brykę doinwestować, żeby było malina(gaz, ledy, ksenony, dobre gumy), na szczęście przez 2 lata teraz mam dopiero pierwszą awarię-prawdopodobnie sterownik elektrycznych szyb i lusterek poleciał i koszt 150-250 zł mnie czeka.....Jak do tej pory mój koszt paliwa to 250 zł na m-c i okresowo olej(nawet jeszcze klocków nie musiałem wymieniać) :D
-
Mam 528i istwierdzam, że mocy ma akurat (jak dla mnie)nie za mało, nie za dużo. I tak w sumie jest coraz mniej możliwości poszaleć bo i coraz ciaśniej na drogach i coraz więcej patroli z fotoradarami. Czasem dochodzi do tego, ze w odwiedziny do siory jadę na około, żeby kilka kilometrów obwodnicą zrobić i troszkę "rozmulić" auto. W temacie gazu jestem na tak, tylko, że mam juz moją bmke 2 lata i jeszcze jej nie zagazowałem a dwa razy już kasę miałem odłożoną na to (raz zbankrutowała firma w której pracowałem i kasa była potrzebna a drugi raz żona na remont się uparła i znowu kasa poszła na co inne :mad2:) Zdrugiej strony robię jakieś 500km miesięcznie i nie bardzo mi się opłaca inwestować w gaz. Pewnie jakby gaz był to i przebiegi by wzrosły a tak to trzeba będzie kiedyś przekręcić licznik do przodu przy sprzedaży bo nikt w przebieg nie uwierzy :D Acha dodam jeszcze jak u mnie wygląda spalanie:komp pokazuje mi średnią z całego roku 12.2 a śmigam po mieście i trochę na tej obwodnicy.W/g moich obliczeń jest to trochę zaniżone o 0,5-1 litr.Generalnie w 13 się mieszczę.
-
Podepnę się pod temat :D .Kupiłem samochód po dzwonie w prawe przednie koło i między innymi piastę musiałem wymienić. U mnie jest taki problem, że komp pokazuje właśnie błąd piasty prawego przedniego koła i nie działa mi abs/asc i dodatkowo samochód sam się jakby spowalnia (ciężko przekroczyć 40km/h).po ręcznym wyłączeniu asc da się jeździć normalnie tylko bez abs(śmigam już tak ponad rok :oops: tylko, ze ja wyjąłem bezpiecznik 31 od abs i teraz jest dobrze tylko bez abs i asc)Nie naprawiłem tego bo w/g katalogu części bmw piasty są takie same we wszystkich e39 (w m5 jest inna).Teraz moje pytanie:czy mogłem faktycznie założyć inną piastę i stąd te moje problemy(nie sądzę, że mam piastę od m5)? Jak to w końcu jest z tymi piastami?
-
Od roku śmigam sobie taką 528 z 96 roku. Kupiłem samochód z niemiec po lekkim dzwonie ale z małym przebiegiem.Wymieniłem elementy zawieszenia na nowe, które były uszkoszone(dostał w prawe przednie koło) i nie mam żadnych problemów ze zbieżnością. Przez ten czas nie wystąpiła u mnie żadna awaria -tylko żarówki jedna z przodu i dwie z tyłu :D W zeszłym tygodniu samochód przeszedł przegląd i wszystko wyszło idealnie więc się cieszę. Odnośnie spalania to w/g mnie jak na 2,8 to spalanie nie jest duże za 200zł czyli 54 litry pb95 jadę około 400km czyli jakieś 13-14 na 100(praktycznie po mieście). W trasie spalanie poniżej 10 bezproblemowo-jak się jedzie w nocy i bez szaleństw to nawet okolice 8 na 100 są możliwe. Początkowo miałem zakładać gaz ale dałem sobie spokój bo mało jeżdżę i jak obliczyłem za ile mi się zwróci to pozostałem przy oryginale czyli pb. Jeśli chodzi o samą jazdę to nie jedyn był w szoku pod względem komfortu, wyciszenia i osiągów. Polecam ten silnik do e39 ze wzglądu na osiągi, kulturę pracy i w sumie ekonomikę jak na swoją moc i osiągi.
-
Ja chciałbym jeszcze wspomnieć o jednej sprawie-kolektorze ssącym-to on ma duże znaczenie dla dźwięku silnika (szczególnie w środku). Kolega miał wcześniej 525i i co prawda nie miał kata(katów) ale głos silnika był super i aż się silnik prosił o ciągnięcie do odcinki a u mnie w 528i jest fajnie ale jak już jest pow.5000 to już nie ma tego co w 525.NIe powiem, że jest źle ale to już nie to samo. Mam zamiar za jakiś czas założyć kolektor ssący od 525 i wtedy liczę na poprawę dźwięku i oczywiście przyrost kilkunastu kucyków... :D. Dodam, że w poprzednim aucie -nissanie primerce2.0 założyłem sobie filtr knn na zimnym dolocie z nadkola i jak przekraczałem 4000 obr to uśmiech zawsze witał na majej gębie.
-
Ano właśnie sam się dziwię i nie wiem czy "fachowiec"mnie w konia nie zrobił; bo samochód stał 3 dni a on tylko sprawdził co jest grane z tym muleniem asc(zdiagnozował złą piastę) i niby walczył z tym sterownikiem SRS ale stwierdził, że tylko można go zczytać a nie można go zaprogramować i , że wygląda na to, że coś już wcześniej było przy nim robione(faktycznie jak go rozebrałem to są ślady lutowania-takie usmarkane luty). I teraz nie wiem czy ten fachowiec sabie jakieś układy podmienił czy faktycznie jest tak jak powiedział.
-
Dzięki za dokładne info :D . Jak tylko znajdę trochę czasu i wstrzelę się na kompa to sprawdzę dokładnie tak jak napisałeś. Czyli nadal się martwię, że mogą być spore koszty bo piasta to pikuś w porównaniu z ewentualną wymianą sterownika ABS. Żeby nie zakładać nowego tematu zapytam tu o centralkę od poduszek(airbag sensor). Wywaliło mi poduszkę w drzwiach i po wymianie trzeba było skasować błąd z centralki airbag ale błąd nie chciał się skasować więc kupiłem dokładnie taki sam sterownik z nieuszkodzonego samochodu i takie mam pytanie? Czy magę ten sterownik założyć sam i nic się nie stanie(poduszki nie wypalą)-znajduje się on pod telefonem w konsoli środkowej. Ewentualnie na co zwrócić uwagę przy zakładaniu.
-
Sporo czasu już minęło a ja jeszcze nie opanowałem problemu. Teoretycznie to niby wiem co jest grane ale ....właśnie..... Komputer pokazał, że są różne prędkości obrotowe na przednich kołach a dokładniej wszyskie koła za wyjątkiem prawego przedniego pokazują tę samą prędkość a prawe przednie pokazuje inne dane(i to sporo inne). Po zamianie czujników przednich jest nadal to samo czyli znowu złe dane z prawego przodu. Wniosek:coś jest nie tak z piastą. W/g elektryka co to wszystko badał piasta pewnie ma inną ilość ząbków i odczyty są złe. Jest to możliwe ponieważ dla przypomnienia dodam, że samochód kupiłem bity właśnie w prawe, przednie koło i między innymi piasta była wymieniana. Czyli powinienem kupić piastę idealnie od mojego modelu i powinno być OK. Ale...w/g strony"realoem.com" wszystkie e39 za wyjątkiem m5 mają dokładnie takie same piasty(sprawdziłem numery dla conajmniej 10 innych modeli z różnych lat) i teraz jestem w kropce bo nie wiem jak to jest możliwe, że u mnie niby jest inna piasta(czyżby przypadkowo od m5?). Sprawdzić to mogę w sumie rozbierając przednie zawieszenie z obu stron i licząc ząbki ale jest z tym trochę roboty i chwilowo ciężko u mnie z czasem. Jak myślicie-możliwe, że jest inna piasta od m5 czy to jeszcze może być wina czegoś innego?.
-
W/g mnie zawsze będzie mało-czy to 520, czy to 528 z czasem zawsze jest mało. Mysląc o e39 od początku brałem pod uwage tylko 528 z racji na kompromis pomiedzy osiagami i kosztami. Teraz wiem, że to był dobry wybór. Dobre osiągi okupione spalaniem na poziomi byłej primery 2.0. Generalnie pewnie z czasem 540 a nawet M5 będzie już nie za mocne(tylko co potem??). Spalanie 528 jest dość niskie(nie piszę jakie bo pewnie i tak zaraz będzie z tego wojna) ponieważ 95% jazdy nie przekraczam 3000 obr. Ale czasem warto odkręcić na maxa, żeby poczyć i usłyszeć te słynne 6 garczków i prawie 200 kucy. Robi wrażenie :cool2: Z drugiej strony jeśli komuś nie bardzo zależy na wgniataniu w fotel a na przyjemnej jeździe e39 to pewnie 520 będzie też dobrym wyborem (bo w końcu 520 to też r6 i dźwięk jest spoko) a komfort jazdy i cisza w środku jest na pewno podobna. Najważniejsze jest , żeby kupić samochód nie zaśmigany i taki żeby nie było go trzeba co chwila naprawiać. A to , ze ma się jeszcze wciskanie w fotel należy traktować jako bonusik :D
-
Co z tym STAG -iem 300 ??
tomek1975 odpowiedział(a) na Kalpaw temat w Spalanie & Paliwa alternatywne
Kalpaw ja w sumie mogę polecić zakład z Sandomierskiej-zakładają staga 300 i wiedzą co robią. Ze 2-3 miechy temu cena była coś koło 3000(butla w koło). Gdzie znalazłeś staga za 2700? -
Ja właśnie nabyłem 528 z końca 96 z przebiegiem 157000 i jak na razie wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że tak jest (praca silnika, jego wygląd, praktycznie brak śladów zmęczenia w kabinie). Nie jest to tylko moja opinia ale ludzi, którzy z marką bmw mają już spore doświadczenie. Niestety kupiłem auto uszkodzone ale wszysykie części wpływające na prowadzenie zostały wymienione na nowe i jest OK (problem mam tylko z ASC). Ja osobiście wolę kupić auto starsze ale mniej zmęczone niż nowsze ale zaśmigane a tylko podpicowane.
-
1. Moim pierwszym własnym samochodem była Dacia - kupiona w opłakanym stanie ale sam zrobiłem jej remont silnika , zawieszenie i śmigałem rok(pomimo przeciągów przez dziury w blachach(generalnie jedna wielka rdza). 2. Potem GOLF1.z 1981roku, sprzęt nie do zdarcia – śmigał elegancko pomimo jak się potem okazało dziurawego jednego tłoka. Olej wywalało odmą ale go łapałem do butelki i od nowa wlewałem. Po roku kupił go znajomy i naprawił górę silnika(stąd wiem co było). 3. CC900 z 1993 trafił mi się jakiś udany sprzęt bo nigdy mnie nie zawiódł-praktycznie nic się nie psuło(jedyny poważny problem to przetarty przewód od wyzwalacza impulsów z koła zamachowego-pół roku nie mogłem dojść co mi powoduje przerywanie w czasie deszczu) 5 lat śmigałem i na rok przed końcem go zagazowałem-to była dopiero tania jazda 6-7 l gazu na 100 a gaz był wtedy po 1 zł. 4. Nissan primera 2.0 benzyna z gazem rok 1994-wreszcie prawdziwy poważny samochód. Mało awaryjny poza zawieszeniem(górne wahacze) i paroma innymi pierdołami. Silnik rewelacyjny-oleju poza wymianą nigdy nie dolewałem a kręcił się pięknie do 7000(na blosie) 4 lata nim śmigałem i pewnie bym nie sprzedawał gdyby na placu u kolegi nie pojawiła się moja obecna.... 5. BMWica e39 1996 z silnikiem 2.8. Wrażenie wyższej klasy jest widoczne przez : wyciszenie, głos silnika, elastyczność, pochłanianie dziur i wypasik jaki mam w środku (klimatronik 2 strefy, skóry, telefon, jakość materiałów wnętrza). Minusy w stosunku do Nissana to gorsza poręczność(wrażenie dużej krowy w e36 tego nie ma) słabsza widoczność(grube słupki z przodu i z tyłu) Za jakiś czas pewnie się przyzwyczaję do gabarytów i będzie malina ale na razie mam stresa przy parkowaniu. Acha zapomniałbym e39 ma rewelacyjnie mały promień skrętu w porównaniu do mniejszego nissana. W związku z tym, że autko było bite to jeszcze troszkę mi zejdzie do pełnego dopracowania (czujniki, zaślepki, pierdoły).
-
Z tymi oponami to trochę namieszałem :duh: bo w sumie to mam te zimowe na samochodzie 225/60r15 a nie 55 jak napisałem wcześniej-zamotałem się bo mam jeszcze letnie kola 225/55r16. Możliwe jest, że to jakiś syf na czujniku bo dziś np było tak, że na jedynce normalnie, 2-ka mulenie i nierówna praca+warkotanie abs na prawym tylnim kole a na 3 biego znowu dobrze wszystko ale po jakimś czasie znowu przerywanie. Jak tak przerywa to wystarczy nacisnąć asc i bryka"wystrzela" do przodu i po jakiejś minucie zapala się abs. Chwilowo robię tak zapalam, ruszam i od razu wyłączam asc i sobie śmigam bez asc i abs. Trochę trudny dostęp jest do tylnich czujników ale powalczę -oczyszczę i zamienię miejscami(tylko nie wiem czy jeszcze przed świętami mi się uda :( Moja e39 jest z końca 96 roku to raczej jest zwykły asc.
-
ręczny nie trzyma bo jak wyłącze trakcję to wszystko jest ok tylko ten abs po czasie się zaświeca i go coś wyłącza, koła to 225/55r15 zimowe i kapcia nie ma, Jest tak dziwnie, że przy małej prędkości ASC nie muli a jak jest ze 20-30 na godzinę to się robi tak, że jakby paliwo było odciętei wtedy prawe tylne koło zaczyna wyhamowywać (i stąd ono ciepłe) a jak prędkoś spadnie do ok.20km/h to tak jakby "puszczało" i jest normalnie a jak szybciej to znowu lipa
-
Witam miłośników i użytkowników samochodów marki BMW. W związku z tym, że jest to mój debiut na tym forum(wcześniej dosiadałem Nissana) chciałbym się przywitać. Nabyłem właśnie moje pierwsze BMW - e39 528 i mam problem. Chodzi konkretnie o ACS. Przejrzałem forum i sporo przeczytałem ale mój problem jest ciut inny niż typowy problem z ASC. Po odpaleniu jest wszystko ok. (gasną kontrolki) ale po ruszeniu i dodaniu gazu na 2 biegu(na suchym asfalcie)zaczyna mrygać ASC i samochód traci moc i zaczyna hamować prawe tylne koło(jest ciepłe po jakimś czasie). Nie da się jechać. Generalnie wiem do czego jest ASC i wiem , że nie tak powinien działać. Problem nie ma miejsca jeśli ręcznie wyłączę ASC - ale znowu po jakimś czasie zaczyna się świecić ABS i go fizycznie nie ma(czyli ABS się wyłącza sam). Auto kupiłem uszkodzone - dostało w prawe przednie koło (wywaliło poduchę w prawych drzwiach , reszta nie wystrzeliła), wszystko co było uszkodzone zostało wymienione (czujnik ABS też) ale jeszcze nie wymieniłem poduchy w drzwiach i się lampka świeci-czy to może mieć wpływ? Sprawę poduszki mogę załatwić dopiero po świętach i wtedy od razu samochód będzie podłączony do kompa to powinienem coś wiedzieć. Czy to słynny sterownik robi te numery, czy może jakiś czujnik albo coś innego?