no panowie lipa..... na gieldzie nie bylo ani jenej beemki 524.... tds-ow bylo kilka ale 2,4 ani jednej. wjechalem swoja babcia i tak dla orientacji wystawilem ja za 7200pln. szok!!!!! obok mnie stanal gosc 520, ale pod maska 2,5 ben z gazem. ze niby oplaty robi za 2,0 a ma 2,5... peknieta szyba przednia, zero amorow, (jak jak nacisnalem z przodu to jeszcze po moim odejciu podskakiwala)rocznik 93 i cena 6900pln... moja rocznik 88.... wychodzilo na to ze swoja bym sprzedal za ok... 3000 moze 4000 tys... smiech na sali. ludziska ogladali i krecili nosem ze drogo, ze obok stoi 5 lat mlodsza i tansza... ja wtedy mowilem ze nie zmuszam do kupna i niech sobie ida tamta ogladac.... a wtedy mowili ze tamta zaniedbana, ze szyba, ze silnik szczepiony... ze rdza na wierzchu.... nie rozumiem ich. ale byl i mily akcencik... ogladal moja babcie starszy pan... najpierw z zewnatrz, potem grzecznie spytal czy moze zajrzec do srodka... potem spytal czy dlugo autem jezdze, jak sie sprawuje, i w ogole chcial wiedziec wszystko na temat babci.. po prawie pol godzinnej konwersacji chcial spisywac umowe... az mi sie milo zrobilo ze jeszcze sa normalni ludzie ktorzy potrafia docenic stan auta. podsumowujac... na gieldzie ceny dyktuja handlarze... sprzedajac szroty z daleka pachnace szpachla... co do 524 to poszukam jeszcze na nastepnej gieldzie... a moze pojade za zachod... poki co nie spieszy mi sie i mysle ze w koncu znajde. pozdrawiam.