Jakiś czas był spokój, ale problem powrócił. Jak jest zupełnie zimny to po odpaleniu pochodzi kilka sekund, a potem zaczyna przerywać i telepać silnikiem. Dymi przy tym gęstym dymem. Po chwili wszystko wraca do normy i silnik już pracuje tak jak powinien. Jak jest ciepły, lub letni to jest ok. Zauważyłem że przestaje przerywać po tym jak tyknie przekaźnik , gdzieś tam pod nogami. I teraz mam pytanie co to za przekaźnik, od czego zacząć?? Co tam są wogóle za przekaźniki, od czego?? Ładowanie za pałe, grzanie świec?? Jakby wtryski były zwalone to by cały czas tak się działo. Auto zamyka szafe bez problemu i generalnie chodzi bez zarzutu.