Hmm...przed wydaniem 3000zł można jednak spróbować wizyty u konowała. Mój zaprzyjaźniony konował, który terminował jeszcze w starym dobrym Polmozbycie i niejedno już widział, gdy zobaczył lekko cieknąca uszczelkę pod lewą pokrywą oraz gdy ustaliliśmy zakres niezbednych czynności, żeby ten wyciek zlikwidować, to on zaproponował, żeby najpierw spróbować starej sprawdzonej metody z uszczelniania misek Polonezów, a mianowicie...lekiego zaklepania rantu pokrywy. Tak też uczyniliśmy i jak na razie efekt jest zadowalający. Pokrywa nie jest idealnie szczelna, ale olej przestał kapać na kolektor i nie ma już tego nieprzyjemniego smrodku spalonego oleju. Cała operacja trwała pół godziny i kosztowała...parę piwek dla kolegi mechanika...