solaris520

Trochę to dziwne, że ekonomizer nie działa, mimo, że chowa się po uruchomieniu za 30l (czyli budzi się). Tak czy inaczej – Twój samochód ma pewnie już 40 albo nawet 60 lat :) jak każde E34 M20B20 – czyli z wskaźnikami może dziać się wszystko. Jakieś rozjaśnienie wiedzy możesz zdobyć po przeczytaniu tego, niedawno przerabianego wątku: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=69358 pozdrawiam.

Rzeczywiście dużo tego... A tak na marginesie – następnym razem (czyli gdzieś tak może za 20lat) chyba zastosuję inną metodę wymiany akumulatorów. Po prostu wyprowadzę przewody do jakiejś kasety, w której aku będą łatwo wymienialne - włożone, a nie przylutowane (już przy tej wymianie tak chciałem zrobić, ale uznałem, że niech będzie sobie tak jak „oryginalnie” :).

Noo brawo :) :cool2: Tak, to pewnie data 12/89. Domyślam się, że przy okazji zbliżona do daty urodzenia Twojego autka. Ciekawostka z tymi bateriami - bardzo mnie dziwi, że to rzeczywiście są baterie – i że kasowanie inspekcji Ci jeszcze działa. Mimo wszystko podkreśliłbym tu słowo „jeszcze” – bo nie wiem jaką rolę mogą pełnić baterie po prawie dwudziestu latach (tak samo zresztą jak akumulatory... u mnie te stare wskazywały dokładnie 0,00V ) BTW Ciekawe jest to, że dzisiaj można kupić coś chyba identycznego (nawet wizualnie) do Twoich baterii, pewnie to widziałeś: http://www.batimex.pl/towar.asp?idtowaru=771&gclid=CNbVg9e_nZACFQ2IMAodXEWlnw albo: https://www.tselectronic.com/dantona/comp7.html?tse_Session=0860161482b5b9eeec40fed5f021945d Ja musiałem kupić coś trochę nowocześniejszego w stosunku do tego, co miałem – ale to dobrze Poza tym – to już jest trzeci przypadek, gdzie przelutowanie CODE PLUG’a przynosi rozwiązanie problemu obr. i eko. No cóż, może nawet nie trzeba zastanawiać się dlaczego coś z tymi lutami się psuje z czasem – najważniejsze, że po ich odświeżeniu zegary żyją, cieszą się – i cieszą nas :) Pozdrawiam

No w sumie zaskoczenie z tym 3V w zegarach w M20B20, ale nawet nie tak duże – wynika z tego, że to ta sama sytuacja, co w zegarach bardzo wczesnych M50B20 (stosowanych przez chwilę). Tylko, z tego co pamiętam, kolega, który te 3V zmieniał, włożył akumulatory (domyślam się, że wcześniej miał również aku ). Poza tym, mogłeś zrobić jakąś dokumentację fotograficzną :) Ciekaw jestem też, jakie miejsca u siebie przelutowałeś na nowo (też CODE PLUG’a, jak ja ?) Pozdrawiam P.S. Przy okazji mogę już napisać, że po kilku trasach, które udało mi się przeprowadzić podczas snu zimowego od dnia naprawy moich zegarów (jak dotąd trochę ponad 600km), wszystko działa bez zarzutu :)

:) :) Hmmmm, powiedzmy… :D Tak czy inaczej – po uaktywnieniu MEMO – kilkanaście sekund przed każdą pełną godziną rozlega się sygnał gongu (np. żebyśmy zdążyli włączyć sobie wiadomości radiowe – jeżeli nie chcemy ich przegapić). Jeżeli chodzi o -30C, to, jak było już wspomniane, najprawdopodobniej jakieś nie-halo przewodu z czujnikiem, a czujnik jest umiejscowiony w przednim zderzaku (w pasie niemalowanym, tam, gdzie są zaślepki – patrząc na przód samochodu: prawa strona) I jeszcze do autora wątku – Rafisio, trochę więcej interpunkcji będzie mile widziane :) Tak samo jak dokładniejsze układanie liter w słowach (tytuł wątku przed moją korektą pozostawał taki: „probelm z temperaturą” – a w treści też nieco zbyt dużo czegoś, co jest poza językiem polskim, np: pokzauke, kosoli, temperarure.) pozdrawiam

W kwestii wyboru stary/nowy - oczywiście nowy przepływomierz byłby najlepszym rozwiązaniem – tego Ci najbardziej życzę. Domyślam się, że Twoje 520i to M50 (czyli silnik 24-zaworowy) – w takim przypadku, nowy przepływomierz to wydatek 1639.86 zł (w ASO Bawaria Motors, jeżeli się nie mylę) W przypadku allegro – można zagrać, bo mały koszt takiego ryzyka :) pozdrawiam

A może, żeby obudzić kierowcę po dojechaniu do celu :twisted2: Sorry, za żart, ale jeszcze nie mam pomysłu na ten temat :) Poza tym, skąd ten dźwięk się wydobywa? Z tego samego głośnika, co gong (temp/kukułka)?

Tak, choroba jest ciężka i nieuleczalna (i miła) :) Miło słyszeć docenienie moich starań (bo teraz to wszystko już pozostaje w mojej gestii). Widniejący przebieg mojego sreberka to w tym momencie 256tys (ale nie mam jednoznacznych dowodów, że to prawda - chociaż stan podpowiada, że może tak być, ale z drugiej strony, wtryskiwacze raczej mam już do wymiany - ale to historia na inny wątek). A wracając do ewentualnego rodzeństwa :) to jakby się przyjrzeć pierwszemu i drugiemu zdjęciu wersji Coupe E34 - to widać, że to nie tylko inne egzemplarze, ale też inne produkcje (różne wersje Coupe, może wirtualne, ale jednak) - najbardziej to widać przyglądając się tylnej szybce bocznej - innej długości odcinek górnego chromu do słupka B (patrząc od tyłu samochodu), poza tym sam słupek B jest chyba różny. Tak czy inaczej - obydwa warianty bardzo mnie elektryzują :) Pozdrawiam.

Dokładnie :) czas myśleć i robić, bo takich dziecioków nigdy za wiele :) :D Ja tez w którymś momencie pomyślałem to samo :) pozdrawiam

Ojjjj... tak sobie myślę, że chyba postaram się kiedyś znaleźć to miejsce, w którym takie Coupe E34 powstało. Jak znajdę, to już wiem, że w razie możliwości, pieniądze wydam na taką wersję zamiast na najnowszy model :) - moje srebro będzie miało wtedy ciekawe rodzeństwo :)

A dla mnie to jest całkiem prawdopodobne, że to jednak było to, o czym Danek24 napisał. Po świecie jeżdżą przecież różne ciekawostki - nawet profesjonalne unikatowe modyfikacje serii.

No no, przyznam, że całkiem sympatycznie to wygląda – wg mnie przy zachowaniu pełnego charakteru E34 :) Pomysł na pewno warty zrealizowania, w sumie szkoda, że nie jest to jakaś część seryjnej produkcji

A ja jednak nadałbym jakieś znaczenie, takiemu, na szybko stworzonemu stwierdzeniu: pokaż mi swoje zawieszenie, a powiem ci kim jesteś... :) (piszę oczywiście cały czas w odniesieniu do „cywilnych” seryjnych wersji samochodów – przeznaczonych na drogę, a nie tor wyścigowy) Z moich obserwacji wynika, że to jest zazwyczaj (lub zawsze) powiązane z czymś jeszcze innym nieodpowiednim (w konstrukcji samochodu, bądź jego właściciela). Każdy jednak ma własne obserwacje (po prostu różne postrzeganie świata) I moich również :) (nie mam żalu z powodu rozbieżności zdań na ten temat) pozdrawiam

Ooo właśnie :clap: – może dlatego jest to takie miłe i trwałe pozdrawiam :D

Cześć Wam :) http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=HB11&mospid=47369&btnr=51_1510&hg=51&fg=55 Jeżeli się nie mylę i są to elementy 1 i 2 – to ich cena w Bawaria Motors wynosi prawdopodobnie ok. 235 zł /szt (tak przód ja i tył). Szczerze mówiąc nie interesowałbym się szukaniem zamienników – wątpię, że tego typu sprawy istnieją w wersji zamiennej. Ale nawet gdyby, to lepiej jednak kupić oryginały (choćby rozkładając sobie to nawet na raty – np. najpierw przód potem tył... albo najpierw lewo potem prawo :) ) BTW - w czerwcu zeszłego roku kupiłem nową uszczelkę otworu bagażnika – od tego czasu wciąż wnętrze bagażnika pachnie nowym BMW :) – uszczelka wydziela dość miły zapach. Ciekawe czy podobnie jest z innymi elementami wyposażenia wnętrza :) Pozdrawiam.

Takich rzeczy jak linka nie radziłbym kupować np. używanych – to w ASO na pewno nie będzie kosztować fortuny. http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DD11&mospid=47537&btnr=41_0057&hg=41&fg=35 jeżeli się nie mylę – to chodzi o element nr 22. Jego koszt w Bawaria Motors to chyba niecałe 55zł. Z kolei element 12 kosztuje chyba ok. 67zł. (podaje polskie ceny z Vat, a nie przeliczenie z $) Poza tym, coś od czego powinienem zacząć, to sprawa zatytułowania wątku! Przed moją zmianą wątek nazywał się w całości: „e 39”. Już pewnie podejrzewasz, że czepiam się związku tej nazwy z konkretną sprawą, o którą Ci chodzi. Na koniec dodam, że :search: może mieć w tym przypadku zastosowanie. pozdrawiam

może będzie kiedyś okazja żeby się razem go napić :) pozdrawiam P.S. Rozumiem, że przymierzasz się już powoli do 528i ? Jeżeli chodzi o 2.8, ja z kolei będę starał się kiedyś o powiększenie kolekcji o E38 z właśnie takim silnikiem (czyli 728i, M52) – wtedy znów będzie co oblewać (520i było oblane winem :) )

jest łańcuch

Nie wiem, co mogło Cię tak zmordować podczas wyjmowania zegarów ? – pewnie nie wziąłeś pod uwagę, że dobrze jest wyjąć kierownicę. Jedyne, co mogę polecić w tej sytuacji, jaka Cię spotkała (czyli kara za „poprawianie” estetyki) – to skontaktowanie się z flash’em – kolegą z naszego forum, który ma pojęcie o takich zegarach jak Twoje. Pozdrawiam, marek

Racja - ja też nie pominąłem - uwagę zwróciłem (może autor wątku zauważy) i poprawiłem :) .

Paweł, akcja trwa – upomnień może widać mniej, bo już lepiej czasem coś zmienić samemu bez straty czasu na pisanie o tym, że ktoś nie potrafi się wysłowić w tytule i treści. Wciąż pojawia się dużo postów „Pomocy” albo w inny sposób bezsensownie nazwanych – ale żywot takich tytułów jest krótki. Zresztą lista wątków wygląda już o wiele lepiej – po prostu działanie moderatorów jest ciche, ale skutecznie wpływa na poprawę tytułowania wątków i tematyki w 5er. Przyznam, że coraz bardziej wydaje mi się, że niektórzy bez przyklejenia im ostrzeżenia na „dzień dobry” nigdy nie przeczytają regulaminu i nie będą logicznie nazywać swoich tematów. pozdrawiam

Wg mojej wiedzy powinno być tak: 1.8 – niebieski 2.0 – biały 2.5 i więcej – zielony pozdrawiam

W moim przypadku wskazówka układa się dokładnie w pionie (z tendencją do wracania w stronę niebieską - o swoją grubość). Największe wychylenie w stronę czerwoną zanotowałem jedynie w upalne dni latem, podczas postoju w korku – wtedy też wychyliła się jedynie o własną grubość. Reasumując: po jakimś czasie jazdy, ruchy wskazówki u mnie odbywają się jedynie o jej grubość w jedną lub drugą stronę od pionu. pozdrawiam

Proponuję, żeby zwolennicy tych odstępów czasowych między dokręceniami podali konkretne źródła tej wiedzy – najlepiej literaturę (nie odnoszącą się do silników Syreny, Warszawy czy Nysy – ale do współczesnych konstrukcji – a najlepiej oczywiście benzynowe BMW M20, M50...). Przyznam, że źle mi się czyta o tym, że nie stosowanie tych odstępów to prawie jakieś niedbalstwo. Jak na razie, wydaje mi się, że to o czym piszecie nie dotyczy tych sytuacji, w których się tutaj poruszamy. Pozdrawiam.