Witajcie panowie, moze na początek się przedstawię- jestem Grzegorz, mam prawko od niecałego roku i śmigam na codzień E87 należącą do mojej mamy. Z Autem tym mamy niestety problem, na ktory nasz mechanik rozłożył ręce a na serwis nas raczej nie stać, poza tym jest daleko od naszego miejsca zamieszkania- otóż w aucie padł filtr cząstek stałych, o czym radosny gong informuje nas przy każdej dłuższej przejażdżce w mieście (tak, diesel do miasta to zły pomysł, niestety jak kobieta się uprze to nie przetlumaczysz), a na dodatek samochód ma dziwny problem z obrotami: -na 2 tys załącza się sprężarka -kręci z przyspieszeniem do około 2,5-3 tys - od 3 do 3,5 jest dziura, auto w ogóle nie przyspiesza, słychać tylko jałowe obroty - 3,5 tysiąca to jest Maks i wiecej nie zakręci Wielokrotnie sprawdziliśmy wpływ trasy na to zjawisko z ojcem i czasem turbodziura przesuwala się na 3200 obrotów, ale zawsze 3,5 to był Maks (trasa Poznań-Berlin). Jest to bardzo uciążliwe gdyż czuje iż to auto ma 70 KM a nie 122, poza tym wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe. Czy moze miec to zwiazek z DPFem? Jeżeli nie, macie moze pomysł na co powinienem zwrócić uwagę? Mama moje jest zakochana w swojej "jedyneczce" a planuje juz ja sprzedać z wielkim bólem serca, wiec będziemy wdzięczni za każda pomoc. Z góry dziękujemy!