Z okazji świąt poprawiam tytuł i.. Proszę się zapoznać. viewtopic.php?f=68&t=120678 Witam. Jestem nowy na forum więc proszę o wyrozumiałość :) Mam problem z falującymi obrotami w mojej niedawno zakupionej e36. Otóż gdy jadę i wcisnę sprzęgło lub wrzucę na luz obroty spadają bardzo nisko, falują, czasem nawet silnik zgaśnie, po czym wracają do normy (oczywiście jeśli silnik nie zgaśnie). Szczególnie uciążliwe kiedy podjeżdżam do skrzyżowania, wciskam sprzęgło lub wrzucam na luz a tu mi silnik gaśnie. Dodam też że kiedy włączę wiele elektryki, szczególnie to widać przy klimie to w miarę włączania kolejnych rzeczy (typu światła podgrzewanie szyby) obroty coraz bardziej spadają. Oczywiście kiedy przyspieszam lub jadę ze stałą prędkością to problemu nie ma. Nie szarpie ani dusi. Świece wymienione, kable ok, przepływomierz ok, gdy odepnę krokowca obroty falują 1500-2000 więc krokowiec jest ok, gdy odepnę przepływkę obroty falują na granicy zgaśnięcia. Poprzedni właściciel mówił że lambda jest wymieniona. Stopień rozgrzania silnika nie ma znaczenia, podobnie jak to czy silnik pracuje na LPG czy na benzynie. Dołączam filmik jak sprawa wygląda w trakcie postoju bez włączonych świateł, ogrzewania i klimy. Niby nic takiego, ale kiedy włączę to wszystko to wahania są dużo większe. Pomóżcie, jest to strasznie denerwujące i niebezpieczne. Podejrzewam regulator napięcia, ponieważ napięcie może spadać za mocno, wraz ze spadkiem obrotów silnika i gaśnie zanim regulator to "zauważy" i ustabilizuje napięcie. https://www.youtube.com/watch?v=Auhg6FoW8VY&feature=youtu.be http://youtu.be/Auhg6FoW8VY